czwartek, 4 kwietnia 2013

second hand i nowa koleżanka z ławki

Wybrałam się po miesiącu przerwy do nowego second handu, albo jak kto woli - szmatola. Dzisiaj był pierwszy dzień dostawy. Dostałam od mamy 50 złoty i powiedziała, że mam znaleźć coś dla siebie i dla brata. Nie była jeszcze w tym nowym, ale otwarcie było o 10:00. Przyszłam pięć po i było sporo ludzi, ale nie tak dużo, jak w innym szmatolu. Po wielu poszukiwaniach znalazłam 2 pary spodni i parę ciuchów i jeden ciuchu dla brata - niestety cena doszła prawie do 70 złoty, więc koniec w końców kupiłam z siostrą moje dwie pary dżinsów - leginsów na gumce. wyszło znów na mnie ^^ Za jedną parę dałam 21 złoty

Spodnie z zamkami z firmy Yes Yes, a granatowe z firmy TU

Jeszcze dostałam najdziwniejszego SMSa w tym tygodniu od Asi:
"Od dzisiaj siedzę z tobą (y)" 
Dostałam szoku. Bo Aśka od 3 lat siedzi w ławce z Szymonem, po raz kolejny doświadczyła tak zwanej przerwy, tzn. "Nic do ciebie nie mam, ale widzę że się nie dogadujemy, więc zróbmy sobie przerwę". Jest mi żal Asi, ale cieszę się, że nie będę sama - oby wyszło nam to na lepiej. Po szkole wpadłyśmy się najeść do pizzerii po jest -50%. Pogadałyśmy sobie - może nie przez cały czas, bo wieźmy z naszej klasy nadleciały i dosiadły się stolik obok, i żeby było fajniej - w ogóle ze sobą nie rozmawiały, tylko nas słuchały. Bardzo dyskretne, bardzo!

Dzisiaj na moją byłą paczkę patrzyłam tak:


A na nową koleżankę z ławki tak: - Hejka Asiu~!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz