poniedziałek, 30 czerwca 2014

weekend "zakrapiany"

Matura opita w sobotni wieczór. Zrobiłam tort na 8nastkę i placek, a oto jak wyglądał:


Zapomniałam zrobić ładniejszego zdjęcia. Po bokach miał wiórki kokosowe zielone. Na imprezę w gronie znajomych zrobiłam placek drożdżowy z truskawkami – wyszedł przepyszny. Placek jaki zrobiłam dla cioci to ten: Kruche ciastoz budyniem i brzoskwiniami

Zawiozłam w pośpiechu i musiałam się ogarnąć. Julia z Szymonem po mnie przyjechali – jak dobrze. Wyjęłam placek z piekarnika i pojechaliśmy po Martę. Na miejscu pełno żarcia. Zaczęli się ludzie zachodzić: Marika, Paulina z Szymonem, chłopak Szymon – Piotr i na sam koniec, aby na chwile Patrycja. Grill bardzo udany, pojedliśmy pogadaliśmy, pożartowaliśmy i uczciliśmy zdane matury. Gratki dla wszystkich! Zostałam na noc u Julii i spałam razem z Mariką. Rano obejrzałyśmy „Top Gear” i pojechałam do domku – prowadziłam w jedną, a w drugą Julka.

Chciałam odpocząć tego dnia, ale do kościoła i zostaliśmy zaproszeni rodzinką na poprawiny 8nastki. Ludzi pili, namawiali mnie – wyszłam na sztywniaczkę i chamską laskę, ale co tam. Nie chciałam pić od razu po imprezie i byłam kierowcą. Moja mama schlała się jak nie jeden żul. Szkoda gadać, chciałam jechać domu odpocząć, a nic – pojechałyśmy dopiero po 20, a przyjechaliśmy przed 4. Tak mi się tam siedzieć nie chciało. Wyrwałam kieliszek mamie i powiedziałam, że jedziemy. Mama zgon…

Rano do miasta i telefon od kierowniczki, że jutro na 8:00. Trzeba się uszykować. A tym czasem drama – Cunning Single Lady jest rewelacyjne – nie mogę przestać się śmiać. Jestem zaledwie na 13 odcinku, ale mogę polecić z całego serca – genialne! Dla rozluźnienia nowa piosenka K. Will’a :)

piątek, 27 czerwca 2014

egzamin dojrzałości

Co będę długo mówić: 
ZDALAM MATURE!!


Odebrałam wyniki i wyleciałam ze szkoły szczęśliwa jak po egzaminie na prawko. A oto moje osiągniecia:

ustna: polski 50%, angielski 97%
pisemna: polski 69%, angielski 77% i matematyka 50% :)


Matematyki bałam się najbardziej a tu taki szok. Jestem zadowolona ;) Mam świetny humor, także dzisiaj pełna para piekę dla cioci tort na kuzyna 8nastke i placuszek. Jutro opijamy maturę ;)

czwartek, 26 czerwca 2014

girl, u better get a job ;)

Po co ja oglądałam ten odcinek dramy? Po co.. Gdybym poszła spać o 12:00 to nie byłabym tak zmęczona cały dzień. Ustawiłam sobie budzik na 8:30, bo spodziewałam się ze zadzwoni Pani z kadr w sprawie czy zostałam przyjęta. Zadzwoniła (!)… ale o 7:30. I co ? MAM PRACE!


Stanowisko: pomoc sprzedawcy! Pierwsza praca! Ale jak mi powiedziała tak wcześnie rano, nie miałam siły się cieszyć nawet – w sumie nawet nie podziękowałam za telefon. Powiedziała mi że mam iść do lekarza pracy (znowu!) i wydać kolejną kasę z własnej kieszeni, oraz potem z wynikami i z zaświadczeniem przyjść do niej. Wytłumaczyła mi do którego lekarza i dlaczego tak wcześnie do mnie zadzwoniła – Pan doktor przyjmuje do godziny 10:00, także jak budzik zadzwonił wstałam uszykowałam pieniądze i pojechałam .Okazało się, że badanie jest droższe niż mi powiedziała Pani przez telefon, albo ja  źle zrozumiałam i brakowało mi. W czasie kiedy mama miała mi dowieść pieniądze, poszłam na pobranie krwi. Zapłaciłam usiadłam na ławce w kolejce i czekałam . Weszłam do lekarza ( byłam u niego kiedyś jak musiałam mieć zaświadczenie od lekarza na prawo jazdy) i spędziłam w jego gabinecie z 30 sekund .. dał mi papierek i dowiedzenia.

Wróciłam do autka i od razu pojechałam do biura. Dałam Pani ksero zaświadczenia i wypełniłam druczki do umowy. Dostałam kwitek, który będę musiała mieć i zbierać podpisy. Jeden ma od Pani, która wydala mi koszulki na sklep, a drugi od kierowniczki sklepu w którym będę pracować. Okalało się, że moją kierowniczką jest mama mojej koleżanki z podstawówki. Wiedziałam, że jest kierowniczka, ale w zupełnie innym sklepie. Po załatwieniu wszystkiego, zadowolona zadzwoniłam do siostry która jest na studiach i pochwaliłam się robotą.

Wracam do domu zmęczona, ale szczęśliwa i opowiedziałam reszcie co i jak . Po południu, tak o 4 pojechaliśmy z Sylwią na zakupy i do cioci której obiecałam tort i placek, na osiemnastkę jej syna. Pochwaliłam się jej, że mama prace. Dziewczyna mojego kuzyna, też tak pracuje jak ja, ale w innym sklepie i ma 7 zł za godzinę i przeciętnie robi 6 godzin na dzień – chyba będę miała więcej. Nie jest źle ;) Prace zaczynam od 1 lipca na 14:00 do 22:00, a po tym dniu mam szkolenie BHP na 8:00 i znów na popołudnie. Potem się wprawie. Póki co w poniedziałek mogę iść dorobić na fasoli :)

środa, 25 czerwca 2014

freedom ♡

Póki co jestem wolna. Może wczoraj wieczorem przegiełam z tą "wolnością"


Obejrzałam dwa odcinki nowej dramy, a było już chwile przed 1:00... położyłam się do łóżka z telefonem i zaczęłam kontynuować maraton z niedzieli na viki.com - "Coffee Prince" epizod 7 do 13 - z przesówaniem na najfajniejsze momenty - niestety po angielsku, ale to nie problem już dla mnie, zwłaszcza jeśli się oglądało tą dramę od deski do deski 2 razy. Takim sposobem właśnie zasnęłam o 5:30, lub 5:40. Wstałam 6 godzin później. Chyba mnie pogieło... nie chyba, tylko napewno!

Pojechałam załwatwić sobie pracę - miła pani skserowała to co doniosłam i upewniła mnie, że szukają osoby od lipca, oraz że jakby tego dnia była kierowniczka to sprawa byłaby załatwiona. Mam czekać na telefon, a te panie lubią dwonić rano więc muszę iść spać, bo zastaną mnie ze zmutowanym, ochrypnientym głosem od rana. Także zastanawiam się czy obejrzeć choć jeden odcinek Cunning Single Lady, czy sobie darować... trudna decyzja : (

Wymęczyłam dzisiaj z Sylwią 5 część Harrego Pottera LEGO na komputerze, nie całego. Nie dałyśmy rady. Dokończyłam "Coffee Prince" z zadowoleniem... uwielbima. Mimo tylu dram na koncie i lat w "dramolandzie" jest to moja drama numer 1. A Go Eunchan & Choi Hangyul to moja best drama-couple ever! OST na osłodę - najlepszy!

wtorek, 24 czerwca 2014

nic do stracenia

No i tak mineły dwa dni egzaminów zawodowych na technika ekonomistę. Bez zbędnego uczenia się jestem z siebie zadowolona, a raczej z prostoty zadań jakie nam dali.


Nie wierzyłam własnym oczom kiedy zobaczyłam jakie banalne są te zadania. Co prawda cieżko jest zdobyć 80% z praktycznego, ale kto wie. Zdrobiłam dzisiaj wszystko - nawet to co nie umiała, a nóż może się trafi coś do puli punktów. Spodziewałam się jakiejś kalkulacji, odchyleń, a tu co - reklamacja - zaksięguj i wydrukuj fakturę korygującą. Co prawda wiedziałam co będzię godzinę przed egzaminem, bo 1 grupa zaczynała pisać o 9:00, a ja byłam w drugiej  grupie na 15:00 - pozmieniany zestaw, ale schemat ten sam. Aby ta analiza ekonomiczna - nie znoszę tego i Bogu dzięki za to, że już nie bedę miała z tym nigdy styczności - miejmy nadzieje.

Jestem zadowolona, teraz jedyne co moge robić to oglądać dramy i grać Harrego Potter LOGO, lub czytać książki - zanim pójdę do pracy. Wtedy się zobacz co będzie. Sanepid mam... oby i praca była.

Nowa drama już odpalona - Cunning Single Lady - bo Myungsoo w niej jest! Więcej mi nie trzeba... no i krótka - 16 odcinków. eLuś, wybacz że tak długo zwlekałam z jej obejrzeniem : 3

Będę się rozpławyać jak masełko na ciepłym pieczywie *-*
Wyniki matur już w piątek - mam stresa strasznego, będę się śmiać, że nie zdam matury, a zawodowy tak. Nie... będę płakać : (

piątek, 20 czerwca 2014

przygotownia

Słabo mi idzie. Poszłam do szkoły na dodatkowe, ale musiałam wrócić wcześnie do domu, bo jak zwykle byłam potrzebna jako kierowca. Wykończona przez tyle dni, nie mogę się w spokoju wyspać. Przez to jednocześnie nie mam siły na niczym się skupić, co odstawia naukę na ostatni plan.

Usiadłam jednak i co się okzało... Program jaki potrzebuje nie działa i znów muszę godzinę czekać, aż się ściągnie i łaskawie zadziała. Byłoby o wiele łatwiej, gdyby ktoś co chwile mi go z kompa nie usuwał pod pretekstektem "czyszcznia kompa ze śmieci" - ale nie, śmieci zostają, a to co ważne do kosza.

Idę po sernika, bo aż spadł mi poziom cukru, z ciągłego siedzenia i czekania, aż cokolwiek z łaski bożej zadziała na tym gracie. Omnomnomnomnom... niema to jak własny sernik po 2 dobach - miód-mailna.

Co u Mnie? Skończyłam pare dni temu... po północy we wtorek "Angel Eyes" - nie specialnie chce pisać o tej dramie, bo mi się nie podoabała, a mimo to ją obejrzałam dla świętego spokoju. Pierwsze 4 odcinki jak najbardziej, potem... *mlaska z niesmakiem* kaszanka.

Gdyby nie On i Sungri z BIG BANG nie obejtrzałabym jej!
Cholera... znów nie działa program... już piąty raz muszę go pobrać. Jak teraz nie zadziała, wołam tego co mi usunął. Chcę to porobić i mieć czas na co innego. Dziś dźwoniła moja ciocia, której obiecałam, że na 8nastę mojego kuzyna upiekę torta, a ja o tym zapomniałam. Także muszę nad tym pomyśleć, żeby się wyrobić i sobie ustalić wszystko. Tyle na głowie... muszę pograć w Candy Crush!

wtorek, 17 czerwca 2014

spać mi się chce...

Przez to siedzenie do późna z wczoraj na dzisiaj straciłam rachubę i pomieszałam daty. Zamiast przyjść jutro do szkoły na dodatkowe zajęcia, przyszłam dzisiaj. Rozczarowana, że nic nie ma, poszłam na mleko bananowe i lodzika.
Okazało się, że program rachunkowy jaki potrzebuje, nie istnieje na moim komputerze i musze go od nowa wgrać. A internet dzisiaj ze mną nie chce współgrać i włącza się kiedy chce.


Jestem zmęczona, bo zerwałam się jak głupia po 6 godzinach snu, żeby zdążyć do szkoły. Znów będę mulić cały dzień, a w nocy kursować.
Zjem sobie coś wypiję kawę i wezmę do ręki książkę z rachunkowości… Muszę się ogarnąć!

co mi w kompie gra - dramy i ja


Od mojego ostatniego wpisu o dramach mineło sporoo czasu (4 marzec - 17 czerwcza). A obejrzam sporo dram, podąrzając dalej za Kim Soo Hyunem, napotykając przy tym ciekawostki. Oto mój zestaw dram w chronologicznym składzie:

„I Miss You” („Missing You”)


Wspomniałam ostatnio, że ją oglądam. Zakończyłam, zadowolona. Może nie super zadowolona, ale miała coś w sobie bardzo dobrego. Mimo, że odcinków było zbyt wiele - 21 - to dzięki chorobie mogłam ją obejrzeć. Historia o rozłące w dzieciństwie, motywy kryminalne, intrygi, spiski i romanse. Postacie mimowolnie dobre, czasem wkurzające, ale po głębszym zastanowieniu trzeba im przyznać rację, lub stwierdzić że są totalnym świrami. Bardzo spodobał mi się OST do dramy (aby 4 piosenki). Przyjemnie się ich słuchało przez 21 epizodów. Obsada do bohaterów świetna. Mimo, że się ciągnie strasznie to polecam coś takiego jak to –ciężkiego, nie a samych romansach love story człowiek żyje.
Daje jej 7/10 

                                Yoo Seung Ho - wtedy nie wiedziałam, że cię kocham - wybacz!

„Reply 1994” („Answer Me 1994”, „Respond 1994”)



Ta dramę musiałam zacząć oglądać i skończyć nawet jeśli nie było tłumaczenia. Przedłużyli ją sporo bo od swojej poprzedniczki ma więcej odcinków. Cieszy się dużą sympatią i mimo to jednak chyba bardziej wolę ’97. Nie żeby coś, ale tamta mnie zauroczyła, taka miłość od pierwszego obejrzenia. Historia podobna, nie wiadomo do samego końca z kim główna bohaterka jest. Masa przygód z życia. Obsada, oprawa muzyczna rewelacja. Kim Roy chwycił mnie za serce swoją piosenką i tak go pokochałam. Jak przetłumaczą ją całą po polsku tak, żebym mogła spokojnie ją obejrzeć bez haczyków to bardzo chętnie. Polecam gorąco!
Daje jej 9/10


„Emergency Couple”


Obejrzałam ponieważ byłam ciekawa, czemu ludzie tak to zachwalają. Nie miałam co innego do roboty przed maturą jak oglądanie 21 odcinków. Teraz jak próbuje sobie przypomnieć co tam się działo tak po klatkowo, to nie pamiętam, bo strasznie szybko ją obejrzałam. Kompletna pustak… Muzyka z dramy…hmm (włącza You Tube) nawet fajne piosenki. Obejrzałam ją też dla pana Choi Ji Hyuka. Drama o lekarza, małżeństwie, które po roku związku się rozpada i spotyka się w pracy jako stażyści na tym samym oddziale. Mimo że cała historia kręci się wokół nich, praca lekarzy odgrywa u nich ważną role i zmagają się z nią wspólnie. Moja pierwsza drama z lekarzami i nie ostatnia. Mimo wszystko, obejrzałam raz i się nie zachwyciłam, jak inni.
Daje jej 7/10


„Dream High”


Po wymęczeniu dramy o lekarzach, żeby nie mieszać sobie wszystkich dram na raz zaczęłam kolejną z Kim Soo Hyunem. Muzyczna drama z udziałem artystów z ryku muzycznego w większości z wytwórni JYP, w której osobiście wystąpił sam JYP. Sama nie wiem czego się spodziewać, nie psułam sobie niczego i nie oglądałam żadnych filmików lub zdjęć (prawie). Rewelacyjna oprawa muzyczna, świetni aktorzy (dla jasności nienawidzę Suzy z MissA), genialne zdjęcia. Byłam pochłonięta oglądaniem i nieprzewidywalnym zbiegiem zdarzeń. Kto spodziewa się czegoś nieoczekiwanego powinien obejrzeć tą dramę. Ja nienawidzę najbardziej kiedy coś jest strasznie przewidywalne. Takie dramy nudzą, bo są już na tyle wyczerpane z pomysłami. Możliwe że zdarzenia z „Dream High” pojawił się gdzieś, tylko ja ich nie widziałam, ale wątpię. Jedyna 16 odcinków i genialna rola KSH, jestem dumna z jego zdolności wokalnych. Do tej pory z wielką chęcią wracam do piosenek z tej dramy. Gorąco polecam.
Daje jej 7/10


„School 2013”


Tą dramę to ja miałam obejrzeć rok temu, ale tak wyszło że zabrałam się za nią dopiero w tym roku. Kiedy moja kumpela po mojej namowie obejrzała „I hear your voice” bezgranicznie oddała swoją duszę Lee Jong Sukowi. Zaczęła ją oglądać przede mną [dramę], żeby zobaczyć wszystko w czym on wystąpił. Ja widziałam tą dramę na telewizorze (kiedy jeszcze miałam kablówkę i kanał KBSWorld), a raczej zauważyłam że coś takiego leci. Powiem tyle: Jeden z najlepszych Bromance’ów EVER! Musiałabym zrobić zestawienie najlepszych bromance’ów w dramach. Kim Woo Bin jest moim oczkiem w głowie, od czasów jak pojawił się w „To the Beautiful You” i potem już kulminacyjnie w „The Heirs”. Historia dramy świetna. Jeśli ktoś interesuje się, życiem w ludzi w Korei powinien zobaczyć tą dramę. Jest świetnie pokazane jak wygląda typowy uczeń w szkole średniej. Wciągnęłam się niemiłosiernie i płakałam kiedy oni. Cudowne!
Daje jej 8/10


„Faith”


O Matko! Tuż przed matura coś takiego! I jak tu człowiek ma się skupić? Obejrzałam chyba wszystkie dramy z Lee Min Ho, ale ta powaliła mnie na kolana. Jestem teraz w pełni świadoma tego, że gdy zobaczę, że ktoś gra w dramie historycznej nie oznacza, że mam tego nie oglądać. Długo się nad nią zastanawiałam, ale później zupełnie przypadkiem posłuchałam piosenki z dramy – Ali „Carry On”. O Panie! Nagle poczułam, że muszę to zobaczyć. Gdybyście mnie widzieli jak ja to oglądałam. Obłęd! 24 odcinki zleciały jak noc. Ostatni odcinek wywołał we mnie tyle łez, że trudno było mi zasnąć. Nie mogłam pojąć, że to już koniec, że już się skończyło. Koniecznie, ale to koniecznie zobaczcie tą dramę. Historia, może i fantastyczna, ale jakże piękna. Może i zbyt wiele intryg, ale ja z zapartym tchem oglądałam, co będzie dalej z moim Kapitanem Choi i Eun Soo. Muzyka cudowna, zdjęcia również. Druga drama tego typu wypadła świetnie.
Daje jej 9/10.


„Dream High 2”


Kontynuacja? Nie… zupełnie coś nowego. Nowe postacie, aby stary brzydki JYP się nie zmienił. Nowe i znane twarze, historia o podobnym składzie, ale tu mam osobę nieutalentowaną. Muzyka super, świetna gra aktorska i jak na 16 odcinków to sporo się dzieje, znowu. Kilku rzeczy bym się spodziewała, ale nie wszystkiego. Mimo wszystko się zruszałam, co u mnie ciężko ostatnio uzyskać. Jestem dość twarda i tylko wrażliwe, lub dobrze zagrane sceny mogą mnie wzruszyć. Dobra jak pierwsza, ale daje więcej za młody powiew. Jest dużo osób które lubię.
Daje jej 8/10


„49 Days”


Wielokrotnie klikana i podpatrywana przeze mnie, ale wciąż powiadałam to samo: „Później.”. W końcu stwierdziłam, chrzanić to, nie będę oglądać dram co lecą obecnie, bo się potnę z ciekawości do następnego odcinka, a tu mam polecaną i w całości. Nie pamiętam ile mi zajęło jej oglądanie, ale nie spodziewałam się, że mi się tak bardzo spodoba. Znałam tam tylko Jung Il Woo, a tak nikogo, ale to co – ile razy tak miałam. Fantastyczna historia jak w „Secret Garden” – ale nie tak dobra. Ciekawa fabuła i wzruszające momenty. Wiele wątków, które mimo wszystko, że zawsze muszą być wszyscy ze sobą powiązani mi nie przeszkadza. Z ciekawością obserwowałam poczynania postaci, oraz specyficzny sposób postaci powrotu do życia. Główna aktorka wygląda jak żywa lalka Barbie. Przypadła mi do gustu jedna piosenka i męczę ją do teraz (Shin Jae – „Falling Tears”). Posłuchajcie, a może was to skusi do oglądania. Mam nadzieję, bo warto.
Daje jej 8,5/10


„Warrior Baek Dong Soo”


Klękajcie Narody, bom odnalazła SKAARB! Dobry duch prowadził mną kiedy wybierałam tą dramę. Nie żałuje nic – 29 odcinków to za mało. Przeżywam bardziej niż „Faith”, co za obłęd. Historia zapiera dech w piersiach. Po raz kolejny moja mama dołączyła do częściowego oglądania. Jestem pewna, że jak będę miała chwilę wytchnienia przeżyję ją jeszcze raz równie tak samo pochłonięta. Historyczne dramy są genialne! Niezaprzeczalnie i w 100%. Miłość, odwaga, braterstwo, zabójstwo, władza i inne. Wszystko na raz w zupełnie innym podłoży. Bez fantastycznych zwierciadeł i wróżek. Ostrze i krew! Muzyka… bije brawa! Drama… padam na twarz! Jedno jest pewne, ja jestem w Team Woon! OBEJRZEĆ! Stanowczo! Teraz już wiem, że kocham Yoo Seung Ho! Równie niezaprzeczalnie i w 100%.
Daje jej 9/10


„Operation Love” („Operation Proposal”)


Nic innego jak tylko by zobaczyć Yoo Seung Ho po raz kolejny. Drama mi się podobała, ale jakaś specjalna nie była. Była świetna dzięki niemu, ale historia mimo wszystko była ciekawa. Może i bohaterowie mnie drażnili, że mimo tylu odcinków wciąż im nie wychodzi, to starałam się zrozumieć ich. I zrozumiałam tylko jego – jej nie! Jak ktoś, lubi słodkie dramy, ze nadprzyrodzonymi rzeczami, lub Yoo Seung Ho to polecam. Aby 16 odcinków.
Daje jej 7/10

poniedziałek, 16 czerwca 2014

jak zostać ekonomistą... oto jest pytanie?

Matura minęła, zaczęłam pełen luzu życie... no prawie!
Niecałkowite wyniki, bo tylko z ustnych, resztę się dowiem później:
1) ustny angielski - 29/30 punktów - 96,6%
2) ustny polski     - 10/20 punktów - 50%
ZDANE! *polski ustny to najgorsza rzecz jaką musiałam zrobić w życiu!*
Po ustnym polskim rozpoczęłam okres - drama i ja! Uwielbiam oglądać dramy, kocham! Ten etap można nazwać luzem, ale potem sobie zdałam sprawę - trzeba iść do pracy, bo na studia nie mam pieniędzy, a 23-24 czerwca egzaminy zawodowe - 4 lata w 2 dni!


Złożyłam CV do sklepu spożywczego, a w międzyczasie zarabiałam na truskawkach. Zarobiłam na nich 250 złoty w tydzień z przerwami na kilka dni wolnego i wszystko musiałam wydać, bo zbiłam szybę w aucie cofając. Także jestem znów na zero. Musiałam wydać kasę na sanepid (wymogi do pracy), oddać siostrze kasę zaległą, więc w tym momencie czekam tylko do lipca, żeby zacząć prace i odkładać. Ciężko mi jest z tym, nie mogę nic wydać na własne zachcianki... pojechałabym na maraton do kina na wszystkie "Lord of the Ring...", ale nie mam kasy. Sprzedałam bilet na 30 Seconds to Mars (boli tak bardzo!), ponieważ dzień po koncercie mam egzamin pisemny zawodowy i nie dałabym rady wrócić na czas, w miarę wypoczęta. Tym sposobem mam zero rozrywki, bo jak zacznę pracować pozostanie mi co jakiś czas jazda do większego miasta przy okazji załatwiając sobie studia. "Najdłuższe wakacje" - chyba sobie żartowali...

Obecnie został mi tydzień do egzaminu na ekonomistę i muszę powtarzać. Wiele osób z mojej klasy się poddało i nie chce nawet się pojawić na egzaminie. Wielu z nich wie że nie zda, i nie fatygują się aby przyjść, także pracują w tym czasie. Ja jednak mam zamiar zdać i muszę powtarzać.  Dlatego odstawiłam dramy na bok i odpaliłam Subiekta (program o rachunkowości)... nawet nie wyobrażacie sobie, jakie to cholernie ciężkie.

Zmarł mi ostatni dziadek - miał prawie 84 lata... narobił się i swoje dożył. Niech odpoczywa w pokoju. Amen.

Życzcie mi szczęścia w nauce, za kierownicą i w pracy - byle by przeżyć 1 rok studiów! Na zakończenie wrzucam piosenkę na spokój. Wiele się w kpopie dzieje, wiec nie ma czasu tego opisać na moim śp. blogu o kpopie. Znana lub nieznana, ale jakże piękna.