sobota, 6 grudnia 2014

idą święta...


Napisałam, że idą święta ale w sumie nie chce mi się pisać o świętach, bo święta jak to święta - najlepiej mówi się o nich kiedy są.

Od mojego wpisu sporo minęło. Nie będę pisać o studiach, bo to trochę męczący temat, ale napiszę kilka faktów jakie miały miejsce dookoła mnie. Zaczynajmy...

Kasa-Kilometry-Czas


Rozpoczął się grudzień, a do tego go czasu dowiedziałam się np. wczoraj, że 8 kwietnia do Polski zawita znów 30 Seconds to Mars, ale tym razem w Sopocie, a niedawno pojawiła się wiadomość, że na Orange Warsaw Festival głównym zespołem będzie nie kto inny,a MUSE. Problem to jak zwykle kasa - Muse, będzie bardzo drogie i nie opłacalne, ponieważ nie grają koncertu, a mają aby występ. Na festiwal 3-dniowy ceny zaczynają się od 400 zł, ale nie wiem ile za dzień - coś ok. 200. A Marsi, to będzie w granicach 130-140 zł jak w tym roku np. Niestety nie jestem pewna jakie mam plany na kwiecień związane ze szkołą. Wszystkie plany leżą pod wielkim znakiem zapytania, a nie chce robić nic z rozmachem, ponieważ okaże się że będzie podobnie jak w tym roku z moi egzaminem na technika, a koncertem w Rybniku 30STM tego samego dnia. Bardzo bym chciała jechać na oba zespoły, ale wiem że Muse nagrywa właśnie nowy materiał na płytę i chciałabym poczekać, aż się ukaże i ogłoszą trasę. Taylor Swift mnie zawiodła i nie pojawi się w Polsce tylko dwukrotnie w Anglii, Niemczech i Holandii. Jeszcze pół biedy jakby pojechała do Berlina, ale wyszło jak wyszło i wybrała Kolonie - na drugim końcu Niemiec!

Już nie wspominam jak pojawi się jakiś koncert koreański: Teen Top, Infinite, Block B i do pewnego momentu B.A.P itp. wymieniłam te zsepoły, bo są wg. mnie najbardziej prawdopodobne o występ w Polsce. W ostatnim czasie pod koniec listopada miał miejsce koncert NU'EST w Warszawie. Z tego co czytałam, to był świetny występ i chłopaki mimo małego koncertu zrobili wielkie show.Wyprawa na koncert plus tańszy bilet się opłacał, ale za to było strasznie zimno - ja bym umarła z zimna. Ale czego się nie robi dla idolów. Gdyby nie było VIXXów we wrześniu pewnie bym się wybrała na NU'EST :)

Dom-Akademik

Wróciłam do domu po prawie 3 tygodniach. Pierwszy weekend przesiedziałam w akademiku, w drugi byłam u kuzynek - pojechałam pociągiem, a trzeciego wróciłam do domu. W między czasie miałam z Julią ochotę zakopać Ewe na terenie budowy nowego centrum handlowego. Była nie do zniesienia przez ten czas i kiedy wydawało nam się, że to już koniec jej chorego zachowania, ona przyprowadzała sobie do pokoju chłopaka. Naprawdę, czasem nie rozumiem co ta dziewucha ma w głowie i pytanie - czy cokolwiek w niej ma. Potrafi siedzieć do 3 w nocy klikając w myszkę i waląc w klawiaturę, a potem wstaje o 6 rano i robi to samo, a w południe śpi i ty musisz się zachowywać cicho, bo ona akurat śpi. Rozkręca na full grzejnik, a my z Julią tego wieczoru np. piłyśmy i na taki metraż, kiedy w pokoju jest gorąco, a my do tego parujemy tylko alkoholem nie da się wytrzymać. Ja mam większy pokój w domu i śpimy też w 3 i jest nam duszno jak mamy za bardzo odkręcone kaloryfery. Hałas od rana, syf, puszczanie muzyki na full - cała Ewa! Aż mi się nie chce tam wracać po szkole, bo wiem że ona już tam jest i albo przychodzi do niej głupia koleżanka i nawijają na cały głos skrzecząc jak mewy, ale jest ten fagas i ona się do niego przymila... żenada - gdyby on był chociaż ładny!

Muzyka-Drama

Skończyła mi się drama z Myungsoo i zaczęłam automatycznie oglądać kolejną tym razem z cudnym Lee Jong Sukiem w dramie pt. "Pinokio" na viki. Cierpię jak zwykle bo oglądanie na bieżąco to katorga, a drama jest 100 razy bardziej ciekawsza niż ta z L'em i Rainem. Drama panów z Infinite nadal się ciągnie i muszę sobie ją nadrobić, bo do końca zostały jeszcze 2 tygodnie i koniec dramki.

Na około zespoły się rozpadają - B.A.P, Yoo Seung Ho wrócił z wojska po 21 miesiącach, pojawiają się świąteczne piosenki, gale na koniec roku, pare comebacków, ale jak to wszyscy mówią to, że 2014 to nie jest rok dla k-popu - odejścia z zespołów (EXO, MBLAQ), wypadki samochodowe (Ladies' Code, Sungri, GD), procesy sądowe (EXO, B.A.P) - nie fajnie...

Ściągam sobie właśnie wszystkie Gwiezdne wojny - czuje maraton na święta! A 19 grudnia idę na maraton Hobbita :) Jeszcze tylko dwa tygodnie i długie wolne...a potem sesja.

Muszę w końcu opisać w końcu koncert VIXX... do końca tego roku to zrobię!

niedziela, 26 października 2014

who when why

Dawno nie pisałam :) Teraz jestem w domu, pies mnie drapie po plecach bo coś chce, a ja nie wiem co. Powinnam robić prezentację na socilogię i muszę ją zrobić, ale nie mam wenny. Prezentacja musi mieć max 20 slajdów i do każdego muszę mówić 1 min. Tak sobie myślę, że zrobie z 15 i do tego 15 minut mówienia. Tylko...weź się za to w końcu!

Wczoraj byłam u Julii świętować jej poniedziałkowe urodziny. Miałam upiec dla niej sernik, alezanim się za niego zabrałm, to jak wychodziłam z domu to on jeszcze siedział w piekarniku. Jak wróciłam do domu o 1am to był już gotowy, schłodzony. Boję się trochę, bo kupiłam do dupy ser z Biedronki (taki z wiadra) i miał konsystencje jogurtu greckiego, albo naturalnego. Nie polecam, strasznie kwaśny i jakiś taki mało serowy przedewszystkim. A tu małe zdjęcie jak się prezentuje owy sernik orzechowo-czekoladowy


Dzisiaj moi domownicy o 7:30 wyjechali do miejscowości moich dziadków. Ja zostałam w domu i sobie spałam po imprezie. Położyłabym się znowu, ale za 6 godzin mam autobus do Poznania, a PowerPoint jest tylko włączony. Mama mi jeszcze każe jechać do kościoła na godzinę 15. Nie chce mi się...

Co na studiach? A spoko, w czwartek byłam na targach turystycznych, a wieczorem poszłam z Julią na imprezę do klubu na otrzesiny jej uczelnii. W piątek na kacu pojechałam na 8 do szkoły, co się okazało wszyscy też poszli na targii (albo zostalii w domu). Byłam przez pierwsze 15-20 min. sama z panią od angla. Po jakimś czasie przyszła Viola z mojej grupy (ukrainka) i przeżyłyśmy ten angielski. Pani mi powiedziała, że w środe zajęcia odbyły się również normalnie i były na nich dwie osoby, także zadanie domowe którę miałam nie było właściwe i teraz jest tak samo, my mamy z Violą zadanie na kolejny czwatrek i tylko my.

Spędziłam  z Violą kilka godzin rozawiając o wszystkim. Jest naprawdę urodzą osobą i mam zaledwie 17 lat. Świetnie mówi po polsku, mimo że czasem ciężko jej znaleść słowo jakie jej brakuje, ale i tak bardzo dobrze mi się z nia rozmawało. Co mnie ucieszyło, kiedy nie wiedziałam co powiedzieć, ona zaczynała rozmowę także było świetnie. Czekałyśmy od godziny 9 do 11 na 3 język, ona na hiszpański, a ja na niemiecki. Pobiegła na zajęcia i ja też i.... pocałowałam klamę od drzwii, ponieważ moja pani po raz drugi się nie pojawiła i poszła na targii jak cała szkoła zresztą. Wróciłam do akademika i zaczęłam się pakować i pojechałam do domu.

Co mnie zadziwia w tej szkole, wszyscy się wiecznie tam spóźniają (wykładowcy) i wypuszczają nas wcześnie. Także mój dzień w szkole trwa przecietnie 8 godzin z czego tylko 3/4 (gdyby tylko) to zajęcia a reszta to wolne, tyle że bez sensu bo nawet nie zdąże wrócić do domu/akademika, bo mi się nie opłaca.

A tak jakoś znoszę to, choć wiecznie jestem nie wyspana, bo w kółko chodzę na 8:00. Pogoda też dobija, zimno, mglisto, deszczowo - nienawidzę! Teraz zaczynam 3 tydzień w szkole - 3majcie kcuki!

Co u mnie jeszcze? Kpop:

Jakby nie było, męczę VIXX niemiłosiernie i "Error", oraz cały mini album. Czekałam na nich i oglądając teledysk po wybiciu godzinny 18:00 nie miałam tylko w głowie ich, a reszta otoczenia nie istniała dla mnie. Chłopaki są dla mnie piotetytem ostatnimi czasy. Nie wyobrażam sobie, żeby nagle ich zabrakło. Męczą mnie w snach, budzę się i tęsknie za nimi. Nadal nie opisałam koncetu, ale musze znaleś taki moment ż przysiądę i napiszę, chdzby miało trwać kilka dni po pare minut.





Kolejna rzecz to BTS i ich "War of homone" piosenka z płyty. Słuchałam ją już wcześnie, ale kiedy pojawił się klip to pokochałam ją jeszcze bardziej.Śmiałam się jak głupia oglądając chłopaków. Naprawdę ich polubiłam.

Kim Roy i jego "Home"-  ten chłopak mnie oczarował swoim mini albumem z zeszłego roku, a teraz pokochałam jego nowe piosenki. Oby tak dalej... :)

Na kolejnych pozycjach mamy: Beast - 12:30, Epick High - Happy ending, SuJu - This is love.

Dramy jakoś lecą: Myungsoo 11 odcinków, Woohyun i Sungyeol 12 odcinków, reszta stoi.

piątek, 10 października 2014

studia...bum tss

Dokładnie 7 października wyruszyłam do Poznania, pełna stresu i niewiedzy. Spakowałam manatki i wyjechałam w miarę moich możliwości wcześnie czyli o 12:30. Poczytałam o mojej uczelni kilka dni wcześniej i tego dnia trochę newsów. Przyznam się, że źle zrobiłam idąc tam - dlaczego? Kierowałam się głupotą nie pytając osób będących tam nawet. Zachęciła mnie oferta na stronie, ale nie opinia ludzi. Gdybym była bardziej sprytna wpisałabym w internet o tej szkole opinie - a uwierzcie mi nie były miłe. Zresztą od 5 lat nad szkołą stała sprawa sądowa i sam założyciel i rektor został zwolniony z wykonywania czynności. Ale czego nie może bogaty facet, który założył szkołę prywatną - ogłosił się kanclerzem. Sprawy łapówkowe, pieniądze i seks - takie rzeczy tylko u mnie!

I co ja zrobiłam...? Załamałam się, totalnie. Odechciało mi się tam iść, żałuję że nie zdałam porządnej matury i wyjdę z gównem pod butem. Muszę przeżyć ten rok jakoś - bo co zrobię. Wpłaciłam całe czesne i nie wiem czy mi zwrócą jak zrezygnuję w połowie roku. Chciałabym iść studiować coś normalnego zażyć życia i nie bać się... głowa mnie boli o tego.

Biłam na inauguracji i to jest jakiś cyrk. Dzisiaj byłam na spotkaniu i szkoleniu BHP i to wszystko od 9:00 do 15:00. Myślałam, że umrę. Mam ten kretyński mundurek, numerek od szafki. Mam nadziej, że dostane stypendium w miarę normalne, a nie psie pieniądze. Mam załamkę roku... nie wiem co ze sobą zrobić. Chciałabym robić to co lubię, ale nie mam doświadczenia... Przede mną pierwszy tydzień szkoły... plan mam rozjebany i jak nie wiem i muszę go przejrzeć. Przynajmniej wiem w jakiej grupie jestem.

Jutro spotkanie Inspirit Poland w Poznaniu. Sylwia przyjedzie i będziemy razem się bawić :) Julia też chcę. Mam nadzieje, że się doładuje przed poniedziałkiem - chcę do domu...

Wiem, że miałam napisać o VIXX'ach w Warszawie, ale jakoś nie umiałam się za to zabrać. Jak dam radę napiszę... :) A tym czasem oglądam sobie dramy na Julii laptopie, który zostawiła w Poznaniu, oglądam również program "Roommate" i szykuje się na comeback VIXX - ale jaja niedawno ich widziałam, a tu takie rzeczy... już nie mogę się doczekać. Mam nadzieje, że k-pop będzie takim moim dobrym duchem, zwłaszcza że popsuły mi się słuchawki i jak Julia mi pozwoli to używam jej...


P.S. Moja współlokatorka Ewa dała mi 3 pierogi czekoladowe z serem - dobre były :)

środa, 24 września 2014

it's not easy

Dużymi krokami zbliżam sie do momentu kiedy znów zacznę chodzić do szkoły. Nie będzie ona ani blisko domu, ani po szkole nie wrócę do domu. Przeraża mnie ta myśl usamodzielnienia się i życia na własny rachunek. Póki co siedzę sobie w domku, od rana chodzę na fasolkę zrobić pare groszy. Na studia wydam wszystko i zostanę bez niczego. Pierwszy miesiąc będzie masakrą. Opłacę akademik i nic mi nie zostanie - mam na myśli na jedzenie. Pewnie mama mi da, bo jak zostawi dziecko bez jedzenia, ale sam fakt. Potem pojawi się renta, stypendium i jakoś ruszę, ale większość pójdzie na miesięczne opłaty. Teraz musze oszczędzać, przyjemności na bok, od czasu do czasu ok, ale nie za często. Mam też nadzieje, że znajdę pracę - cokolwiek, żeby był dodatkowy dochód. Czemu życie nie jest tak łatwe jak w Simsach.


Jutro jadę znów do Poznania - tym razem do akademika ustalić reszte spraw administracyjnych wraz z Julią. Ja muszę dojechać do Poznania, bo Julia już chodzi na zajęcia na swojej uczelni. Ja mam inauguracje 9 października, a zajecia rozpoczynam następnego dnia. Z jednej strony jestem ciekawa z drugiej się boje.

Muszę wrzucić post z koncertu VIXX jak moje wrażenia i co się działo. To jutro naajwyżej - będzie ciekawie, ci którzy byli pewnie wiedzą! *jjang* *o o o... otocagi?*


A co z dramami? No póki jestem w domu oglądam, ale jedna nieprzetłumaczona, druga pojawiła się nowa z Myungsoo i Rainem i wychodzi 2 razy w tygodniu, a w między czasie zaczęłam przedwczoraj jedną i obejrzałam już 14 odcników. Dzisiaj ją skończe pewnie, a nazywa się "Married, not dating" i obejrzałam ją bo ludzie mówili że fajna, nowa i w ogóle Jinwoo z 2AM

*_______*

Teraz czas się szykować na jutro. Chciałabym zasnąć w kogoś ramionach, bo strasznie mnie plecy bolą od pracy... *oppa~!*



piątek, 12 września 2014

liebster blog award & the versatile blogger award


Mój blog został nominowany przez Elfia pasja do obu rzeczy, za co bardzo dziękuję i postaram się odpowiedzieć na pytania w ciekawy sposób. Miłego czytania!

LIEBSTER BLOG AWARD:
Zasady:
Nominacja jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób oraz zadajesz im 11 pytań.

PYTANIA:
1. Jak zrodził się pomysł na stworzenie właśnie takiego bloga?
    Miała w nim pisać o sobie a nie o k-popie, a i tak wyszło na odwrót.
2. Jakiej piosenki właśnie ostatnio słuchasz?
    BTS – „Danger” (wywalą mnie z domu jeśli jeszcze raz to puszczę!)
3. Gdybyś miał/miała polecić mi książkę, co by to było?
    Katarzyna Grochola „Zielone Drzwi” – sama jeszcze jej nie skończyłam, ale jest rewelacyjna. W życiu bym nie pomyślała, że Pani Grochola miała takie ciekawe życie i będzie mi się tak świetnie czytało „bibliografie”.
4. Oglądasz dramy? Jeśli tak, jakie są Twoje ulubione?
    Oglądam to mało powiedziane – ja je pochłaniam! Z moich ulubionych mam ranking TOP5:
1)      „Coffee Prince” – na czele od 3 lat i nie zmiennie!
2)     „Reply 1997” („Answer me 1997”, „Respond 1997”) – to jest daebak!
3)     „Secret Garden” – łapie za serce, płacz przynajmniej w 4 odcinkach po rząd!
4)     „I hear your voice” – trzyma za krzesło do ostatniego odcinka, raz a dobrze!
5)     „Warrior Baek Dong Soo” – jak jeden mąż z bohaterami!
5.  Kim (jeśli takiego masz) jest Twój ultimate bias? Dlaczego akurat on?


Jest to: Kim Ki Bum z SHINee znany jako Key, dlaczego:
1. Kto pierwszy ten lepszy
2. Cham jakich mało
3. Narcyz jakich mało
4. Diva
5. Hot hot like a fire
6. I słodki za razem

Ale Myungsoo depcze mu po piętach!

6. Jaki jest Twój TOP5 ulubionych zespołów? (nie tylko k-pop)
1)      SHINee
2)      Infinite
3)      Muse
4)      MCHR
5)      BEAST
      7. W jaki sposób rozpoczęło się Twoje zainteresowanie K-Pop'em? (nie "pierwsze spotkanie", ale moment, kiedy to "nabrało rozpędu", pierwsza muzyczna, k-pop'owa "faza")
    Mą duszą władno SM Town kiedy zobaczyłam SHINee i premierowe „Mr. Simple” SuJu,a potem leciało z górki: kolejne teledyski, programy, fanpage, fankluby, fakty i inne. Liczba zespołów się rozszerzała i znajomość także. ~ sierpień 2011
8. Animacje Disney'a są ponadczasowe. Lubisz je oglądać? Jeśli tak, jaka jest Twoja ulubiona?
   „Herkules” – dialog w dialog wszystko na pamięć, piosenki i dana akcja. Nigdy mi się nie nudzi. Moim zdaniem jeżeli chodzi o poczucie humoru to najlepsza bajka!
9. Jaka jest Twoja ulubiona postać (z filmu, książki, dramy, anime itp...)?
    Harry Potter – każdy Potter maniak ma Harrego blisko w sercu jak rodziców.

10. Jakie są Twoje zainteresowania, poza tematem bloga?
      Kulinaria, uwielbiam kuchnie, pieczenie ciast i zawsze chciałam mieć bloga gdzie mogłabym wrzucać wszystko co się nowego o tym temacie dowiedziałam.

11. Gdybyś miał/miała polecić mi kilka najciekawszych (Twoim zdaniem) filmów, co by to było?
TU, TU,TU.
THE VERSATILE BLOGGER AWARD:
Zasady:
- Podziękować nominującemu blogerowi
- Ujawnić 7 faktów o sobie
- Nominować 7 blogów
- Poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów
7 FAKTÓW O MNIE:
1.       Jestem ślepa jak kret, bo mam szkła od okularów z wadą prawie -4.o dioptrii.
2.       Mam samochód Fiat Panda II srebrną, która jeździ po mieście i puszcza k-pop!
3.       Pod koniec sierpnia odebrałam wyniki egzaminu zawodowego i jestem oficjalnie technikiem ekonomistą, a z egzaminu praktycznego przy minimalnym procencie 75% zdobyłam 93%! Rachunkowość moja krew!
4.       Mam tylko mamę, tato zmarł rok temu.
5.       Koncert VIXX to mój drugi duży koncert.
6.       Będę mieszkać w akademiku politechniki.
7.       Uwielbiam piwo Perła Export.

Nikogo nie nominuje! :)

czwartek, 11 września 2014

september's drams


Co u mnie ciekawego może się dziać? Od 1 września nie chodzę do pracy i automatycznie zaczęłam chorować. Może nie aż tak jak wszyscy na około mnie, kiedy temperatura delikatnie spadła. Po prostu, zaczęły mnie uszy boleć, a możecie mi wierzyć że to nie byle jak. Od 3 lat mnie tak nie bolały. Jak nie jedno przestało to drugie. Czy ja wiem czy te krople coś dają. Kiedy miałam takie wysokie stadium zapalenia miałam maść, ale jak mam chodzić po lekarzach to już czyje się zdrowa.


Co jest kolejnym stadium nie pracy – spanie i nic nie robienie, a bycie przez to cholernie zmęczonym. Ponieważ wyszły nowe The Sims dodałam je do swojego dziennego grafiku, a pozostając przy komputerowym sprzęcie to oczywiście oglądanie pierdołów, teledysków (masy teledysków), telewizji (normalnie nie oglądam telewizji, a teraz mi się zdarza) i dramy – o tak! Może zacznę chronologicznie:


Ostatnio pisałam o „You are my destiny”, którą na świeżo skończyłam 2 dni temu, bo jakoś sił nie miałam przez te bóle ucha. Ale co by nie mówić skończyło się pięknie i trzymałam za nich kciuki do końca! Piosenki z dramy rewelacja, a aktorzy również. Pierwszy raz widzę dramę z główną rolą męską i jestem oczarowana – przystojniak co nie miara. Pytanie: Gun before czy after? Zdecydowanie AFTER! Co się okazało, że drama to remake tajwańskiej dramy „Fated to love you” – taka ciekawostka! W polskiej wersji możecie ją zobaczyć na viki.com


Kolejne cudeńko za jakie się zabrałam i machnęłam w międzyczasie kiedy „Gu..” mi się ściągało, a „Fated…” czekałam na ostatnie 2 odcinki to „Trot Lovers”. Drama opowiadająca o dziewczynie, która pracuje za czterech, pozostaje w długach kiedy jej ojciec znika i jedyne co jej pozostało to mała siostra, pasja do maratonów i muzyki o gatunku trot (jeśli nie kojarzycie cóż to takiego wystarczy obejrzeć i posłuchać TEGO). Grając Eun Ji z A-Pink jest rewelacyjna i nie zamieniłabym jej na nikogo innego – to jak się zachowuje i jak śpiewa pokazała mi wystarczającą żebym ją polubiła. Rola męską również mi nie znana, ale na swój sposób przystojna – uderzająco podobny do Bi Raina. Zabawna, wzruszającą i łapiąca za serce drama – bardzo lekka i szybko się ją ogląda – mnie zajęła 2 doby. Spodobał mi się trot i roześmiał mnie straszny czarny charakter z „You who came from the stars” innej osłonie – rozwala na łopatki. Również dostępne na viki.com w polskiej wersji.


Kolejna drama jaką zaczęłam to szkolny przysmaczek i muzyczna drama pt. „Monstar”. Mi wystarczyło, że gra tam Yong Junhyung z BEAST i cudowny Kang Ha Neul („Angle Eyes” „To the Beautiful You” „The Heirs”) – o tak, takiego faceta chce!

"Aish... kolejna!"

Bardzo fajna drama, świetne piosenki, ciekawa fabuła i dość lekko się oglądało. Mimo 12 odcinków, to przeciętnie każdy trwał 80 minut (gdzie normalnie odcinek dramy trwa 60 minut), także wyszło jakby drama miała ponad 16 odcinków. Jest wiele piosenek które z tej dramy mi się spodobały, a inne znałam i nie sądziłam że są cover’ami. Drama do obejrzenia na drama-online.pl


Przed zakończeniem „Monstar” skończyłam „Gu Family Book”. Co się okazało, czego przeżyć nie mogę – kiedy ja męczyłam  się ze ściąganiem odcinków, co było ciężkie bo drama się ściągała bardzo wolno i nie miałam też na to czasu ponieważ wtedy chodziłam do pracy i powoli żałowałam, że w ogóle zaczynałam tą dramę, wyszło na to że po zapytaniu dziewczyn/chłopaków na stronie drama-online.pl czy drama jest tam dostępna, bo na 100% zdawało mi się że jest dostałam odpowiedź przeczącą i zaraz po tym zaczęli wrzucać odcinki do sieci i na stronę – ja o tym nie wiedziałam, bo już na stronę nie zaglądałam, ale jak zobaczyłam myślałam, że rozwalę wszystko co leżało koło mnie. Tyle godzin ściągana, a ona już była do obejrzenia. A ja co pobrałam to usuwałam, bo nie jest mi to potrzebne na kompie – kiedyś zbierałam dramy i zgrywałam, teraz jakoś nie mam ochoty. Także kiedy wylądowałam cały swój gniew na to że nic nie wiedziałam, mogłam w końcu obejrzeć ostatnie 5 odcinków online. Końcówkę przewidziałam i Kang Chia (postać Lee Seung Gi) pozostanie w moim i mojej małej siostry Asi sercu niczym Woona z „Wojownika Baek Dong Soo”. Polecam – przepiękny OST i zdzierżyłam Suzy! (i tak jej nie lubię).


Nie czekając długo musiałam zabrać się za nową dramę, a grzałam się na nią niemiłosiernie – Uknow z TVXQ i najukochańszy w 2 osłonie historycznej dramy Jung Il Woo. Jak na razie obejrzałam 2 odcinki i jeszcze się obaj nie pojawili, ale drama jest w porządku – kolejny raz nadprzyrodzone moce, ale czego się dla aktorów nie ogląda. Drama póki co jeszcze jest emitowana, ale już się doczekać nie mogłam. Przetłumaczona jest połowa dostępnych odcinków, ale tłumaczy za równo viki, jak i forum fansub’owe udostępnione na d-o. Mam jedynie nadzieje, że się zmobilizują i będą tłumaczyć szybko, a jak nie to dorzucę sobie kolejną do oglądania w między czasie, żaden problem – nie ma co zwlekać.

Zaszczycam was piosenką która jest grana w moim domu co dzień! I to nie ja ją puszczam tylko mała sześciolatka za komputerem! Przepiękna...


To tyle jeśli chodzi o moje dramy. Ciąg dalszy z pewnością nadejdzie – nowa drama z Myungsoo!

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

all my sun shine :)

Jednak dowiedziałam się,że nie będę potrzebna we wrześniu na sklepie, bo od września pojawia się uczennica i ja będę zbędna. potem jednak zaproponowały mi kilka dni w tygodniu, ale sama nie wiem czy się opłaca. Muszę zacząć czegoś szukać na ten jeden miesiąc, żeby nie być do tyłu z kasą.

Jak można się spodziewać: MAM BILET NA VIXX! Sporo mnie kosztował, ale no czego się dla chłopaków nie robi. Teraz tylko zarezerwować sobie transport i jedziemy!

Julia mi pojechała do Wietnamu z rodzicami i wraca na początku września także siedzę w domu i się dramuje! Ponieważ cudne "Gu Family Book" ściąga się jakby coś utkwiło w kablach o internetu musiałam zacząć jakąś oglądać co była online. I jakimś trafem obejrzałam "teledysk" do piosenki którą śpiewa Ken z VIXX i tak zaczęłam się śmiać oglądając fragmenty dramy z której jest ten OST, że odpaliła ją na viki.com i zaczęłam oglądać. Drama nazywa się "You are my destiny" ("Fated to love You"). A oto piosenka Kena:


Drama jest rewelacyjna i nie da jej się opisać, bo trzeba ją obejrzeć! Gorąco polecam. Ja nie mogę się doczekać kolejnych odcinków i oglądam po angielsku i to samo "Hi School: Love on!". A o najważniejsze do OST dołączyła piosenka Ailee - cudowna, aż idzie się popłakać! Idę na Simsy. Jutro na 12 godzin- miodzio!

niedziela, 10 sierpnia 2014

ale vixa

Już są ceny biletów na koncert VIXX w Warszawie... ceny są kosmiczne, ale przynajmniej zaoszczędzę na dojeździe niż jakbym miała jechać do Niemiec, czy gdzieś. Ja biorę droższy bilet, a Sylwia tańszy:
Ceny biletów:
Mój - 110 (ok. 440 zł)- normalny bilet bez wcześniejszego wejścia, ale po koncercie "HighFive" z VIXXami
Sylwii - 69 (ok. 275 zł)- normalny, bez szału.


Ja wydam choćby pół wypłaty, żeby ich zobaczyć, czy przybić piątkę - cokolwiek. Już się doczekać nie mogę. Jutro (11.08) o godzinie 8:00 rusza sprzedaż biletów. Przelałam kasę na konto mamy, bo ma większy limit wypłacania. Wstaje i czatuje z kartą w ręku. Musi mi się udać! Kupowałam przez kartę kiedyś ciuchy, ale to było na polskiej stronie. Obym się nie zamotała.

Mam w planach pójść do fotografa i wywołać sobie zdjęcie chłopaków. A może uda się zdobyć podpis : ) Nie mam płyty, a zawsze coś. Zdjęć pewnie nie będzie można robić : ( Teraz tylko załatwić sobie wolne w robocie i Warszawo witaj!


Praca jest, robić mi się nie chce! Dostałam aneks przedłużający umowę. Akademik gdzie miałyśmy z Julią iść jest przepełniony. Jej mama upatrzyła nam akademik na politechnice poznańskiej co oznacza, dla mnie bliżej. Przez ciągle wydatki pieniądze się powoli rozpływają. Mam nadzieje, że wszyscy co mi pieniądze pobrali, mi je oddadzą : )

A tym czasem idę grać w Simsy 2 - mam już z moim mężem 4 dzieci: Kibum, Soohyun, Joon i Dara : )

czwartek, 31 lipca 2014

koniec lipca - salary

Tak tak! Moja pierwsza wypłata... 4 cyfrowa! 


To uczucie - kocham pieniądze, nic na to nie poradzę, ale wiem na co je wydam także nie mam problemu z ich wydaniem - studia i pewna rzecz - ale to za chwilę! Ach.. jeszcze trochę teraz mi muszą przedłużyć umowę!

Nie mam z kim gadać,bo Sylwię wysłałam do ciotki i siedzę sama w domu. Wczoraj z Julią gadałam na skype przez 1,5 godzin, ale też nudy. A z babami w pracy... eh szkoda gadać. Nie lubię mieszać się w nieswoje sprawy, a jestem mieszana! Super!

Wróciłam do domu najadłam się teraz mogę się rozpłaszczyć przy kompie. Jak jutro do mnie zadzwonią z biura o 8:00 to zabije te kobiety, a zwłaszcza ta jedną co przyłazi do sklepu i mnie obserwuje. Czemu zabijanie ludzi jest zabronione? Tyle śmieci by się człowiek pozbył... straszna jestem dzisiaj.

Tak jak planowałam iść i Yirume w Poznaniu, musiałam zmienić zdanie. Dlaczego? A dlatego:

VIXX W POLSCE
14 WRZEŚNIA, WARSZAWA


A ja, byłam i jestem tak!


Nie żadna Francja, Niemcy, UK czy co innego - POLSKA!
JADĘ! Bilety w sprzedaży już 11 sierpnia!
Boże jak jak się cieszę! Dzięki się Panie!

Moja mama załamuje głowę, ale co tam. Nie jechałam na Woodstock, na Marsów, MBLAQ nic...NIC! A tu nagle VIXX - no Panie! Przecież ja ich KOCHAM! Naprawdę, w tej chwili żyje tylko tym. Jak się dowiedziałam, aż spociłam się jeszcze bardziej w tą pogodę. Ale jaja!

Czas w końcu odpalić dramę, bo wczoraj grałam w Simsy 2 i jak usiadłam na chwile tak siedziałam od 17:00 do 23:30 - tia, chwila w Simsach - nie istnieje! "Gu Family Book" nadchodzę!

wtorek, 29 lipca 2014

free thursday

Boże co za pogoda, co najmniej plus 700 stopni - upał jak nic!


Aż nie wierze, ale wczoraj przyszłam do pracy, a wice-kierowniczka Pani Hania do mnie: "Kasia masz jutro wolne.". Z jednej strony super, bo dzisiaj jest upał jak cholera i nie wiem jakbym wyrobiła w sklepie, ale w sumie każdy pieniądz się liczy, ale jak mam wolne to mam i siedzę w domu. Kupiłam sobie wczoraj 3 piwka i jedno już poszło wieczorem, dzisiaj sobie też wypije z chęcią schłodzone : ) A tak wzięłam zimny prysznic, schowałam auto do cienia, ściągam dramę, także nie mam najmniejszej ochoty wychodzić z domu. Przydałby się ktoś z kim mogłabym sobie poleniuchować cały dzień - if you know what I mean : )

Myunsooa~! I need you now!
Powiem wam, że jestem zachwycona "Gu Family Book" - mimo, że mozolnie się ściąga i jest tam Suzy, to daebak! Utwierdzam się w tym, że pokochałam dramy historyczne i nie będę się bała oglądać ich. Co więcej, jest to moja pierwsza drama ze słynnym Lee Seung Gi, z którym nie miałam styczności, a migał mi na różnych stronach o dramach, także miło mi go poznać w końcu i uważam, że jest bardzo urokliwy. Co prawda nie jestem jeszcze do aktora przekonana, ale patrząc na filmografie jestem skłonna obejrzeć z nim wszystkie dramy - bo jest ich niewiele. Miłą niespodzianką było to, że SG również śpiewa. Słucham sobie jednej piosenki i co się okazuje ma bardzo delikatny głos, zupełnie inny niż kiedy mówi. Śpiewa solo i do OST dram, tej co ja oglądam również, także będę wyłapywać kiedy śpiewa. A oto on, normalnie i w dramie:


Muszę obejrzeć "Czystą krew" skoro drama tak wolno się ściąga, co mam robić w taki upał. Poszłabym się jeszcze raz wykąpać. Obejrzałam dwa "Weekly Idol" z Infinite i CNBLUE. Uśmiałam się jak nigdy... rewelacja. Teraz czas na odświeżającą piosenkę! Uwielbiam ją - w końcu o takiej porze roku i pogodzie oglądało się tą dramę : )

sobota, 26 lipca 2014

ice lemon

ŚRODA
Nie wyszłam z domu do roboty póki nie nabiłam do miliona wyświetleń z Inspirits w "Back" MV.
UDAŁO SIĘ! (^ㅈ^)


CZWARTEK 
Pojechałam w końcu na uczelnie. Musiałam wstać o 6:00, bo autobus miałam chwile po 7:00. Dotarłam do Poznania chwile przed 8:00. Zanim ogarnęłam gdziem mam iść i przypomniałam sobie jak korzysta się z biletom-atu (aż mi się nie chce śmiać z mojej głupoty czasem).
Ubrałam tego dnia krótkie szorty i bluzkę bez rękawków. W ostatniej chwili cofnęłam się do domu po kurtkę jeansową. Całe szczęście, bo robiła mi za parasol. W drodze jak jechałam na autobus Pandą zaczęło kropić. Po ruszeniu w trasę autobusem - zaczęło lać na całego.


Byłam mokra? To mało powiedziane... wyglądałam jak zbłąkana owieczka, lub bardziej Hagrid w czasie deszczu na błoniach TT_TT moje włosy żyły własnym życiem, ale co tam. Jedna słuchawka mi działała i nie przeszkadzało mi to w słuchaniu płyty B1A4. Szłam mokra, zmęczona, zdenerwowana, ale wesoła, bo w uchu miło grało.
Poszłam do szkoły - WOW! Ale ona wygląda...cała w dywanach. Wielka szklana winda, a naokoło niej schody. Na każdym piętrze korytarze i przy drzwiach stoliczki drewniane z dwoma krzesłami drewnianymi. I co metr na ścianie nowy obraz lub doniczka z kwiatem. Jak w Simsach się robiło.
Złożyłam papiery, wypełniłam podanie. Podpisałam umowę i poszłam. Jeszcze tam wrócę :)

Potem do pracy do 22:00. Nawet nie wyobrażacie sobie jaka byłam wydygana. Nie miałam siły na nic. Wróciłam.. sama nie wiem jak ja prowadziłam auto. Cały dzień wtedy lało.

PIĄTEK
Wyspana, w końcu! Ale cóż tego, pach pach i w pracy. Jeszcze się o mały włos spóźniłam. Do wieczora i do domu - nie zdążyłam na Harrego na TVNie, biedny Syriusz znów umarł beze mnie.

SOBOTA
Na 10:00 do roboty i do 14:00. Julia mi wyjechała w piątek do Warszawy na weekend - nie mam co robić jak tylko ściągać dramę której nie mogę obejrzeć online. Drama z chłopcami "Hi School..." wychodzi raz w tygodniu i ma być 20 odcinków - chyba mnie pogięło, żeby oglądać. Musze obejrzeć "Czystą krew" - raz w tygodniu, ale przynajmniej od razu po polsku. Moje orzeźwienie po pracy :)


No nic czas odpalić dramę, jak się uda może zleci kilka odcinków. A jak nie jest jeden odcinek "Czystej" w rezerwie :) Idzie burza...

środa, 23 lipca 2014

do polski nie chcą

Mam do oddania dwie części pierwsze książek Harrego Pottera, bo przetrzymuje je miesiąc dłużej, co równa się wydatek. Muszę iść dziś do fotografa po zdjęcia - wydatek, skserować dokumenty- wydatek, wypłacić wpisowe - wydatek, wydatek, wydatek... pieniądze za szybko uciekają.

Wróciłam z pracy i dowiedziałam się od siostry, że odwołali koncert w Polsce i całą trasę po Europie MBLAQ. Miałam jechać, ale w sobotę się dowiedziałam, że wtedy miałabym pierwsze zajęcia na uczelni dzień po rozpoczęciu studiów. Zresztą to było trochę podejrzane, bo biletów nie było widać na sprzedaż, a żadnych informacji - nic. Było mi żal że znów nie pojadę jak nie wiedziałam, że się koncert nie odbędzie. Miałam to samo co z Marsami, ale wtedy miałam już bilet. Teraz mogę ze spokojem pójść na Yiruma, bo będzie w Poznaniu. Wtedy w końcu będę miała blisko - koło dworca jest Sala Ziemi - ale fajnie : )


Muszę się ogarnąć i pojechać tak o 12:30 i pozałatwiać wszystko przed pracą, a jutro pojadę tam - na uczelnie. Chciałabym, żeby ktoś to za mnie zrobił, ale trzeba się usamodzielnić.

Nadal nie mogę oglądać "Gu Family Book"! Zła jestem na siebie, bo mogłam tego w ogóle nie zaczynać, ale teraz jestem ciekawa, a nie mam jak oglądać. Niech to...

Tak cały czas nabijam wyświetlenia w MV Infinite "Back". Jak nie mogę pomóc blisko, to robię to z daleka.




Ah, zaczęłam się tak śmiać jak to zobaczyłam. Mamy ze sobą tyle wspólnego. Tymczasem miałam taki sen o Bambrze - eh czemu mnie nachodzi, czemu?

Uciekam muszę się czymś zająć, żeby nie myśleć o tym...1, 2,3...mózgo zjeb!

wtorek, 22 lipca 2014

돌아와줘 I want you back...

Żeby nie przedłużać przejdę od razu do rzeczy!

Nowa piosenka INFINITE to ARCYDZIEŁO! 
Jest równie dobre jak "Destiny", a myślałam że nic nie przebije tej piosenki. Ma w sobie cały smak stylu Infinite. Tego mi brakowało. Znów jest tak samo:
Wyszło w zeszłym roku "Man in love"- ok, spoko. Potem pojawiło się latem "Destiny" - WOW!
W tym roku mieliśmy "Last Romeo" - e, niech będzie. A teraz świtało dzienne zobaczyło "Back" - Holy s**t!
Jestem tak zachwycona piosenką i teledyskiem, że zapomniałam kompletnie o B1A4! Od 2 dni nie mogę się pozbierać... Infinite po raz kolejny wjechało mi na mózg!


I nawet nie przeszkadza mi, że Myungsoo jest blond - aż wręcz mu pasuje, ale i tak wole go naturalnie. Co by nie mówić, od 4 lat nie miał czegoś takiego na głowie! Uwielbiam go!
 (ノ◕ヮ◕)ノ*:・゚✧

cr: LKIMFAN.NET (nie edytować!)

Wiecie co ja mam teraz w pracy - słane! Powinni ją otworzyć zamiast sklepu spożywczego. Lepszy biznes! Chociaż na dworze jest to samo. Ja nie wiem jak ja dojadę do pracy.. będę znów mokra. Aż mi się nie chce!

W niedziele widziałam się z Aśką, a w sobotę wpadła do mnie Julia w sprawie akademika. Wybrałyśmy który. Ona coś mi opowiada o Ewelinie - aż mnie nosi jak o niej słyszę. Aśka tez coś wspomniała - automatycznie uśmiech z mojej twarzy zszedł.

Muszę się wybrać na moją uczelnie złożyć podanie i papiery. Jeszcze to wpisowe z 3 stówy! No cóż, jak jest takie nic nie poradzę. Nadal boje się, że będę żyła w strasznej biedzie na tych studiach. Ale pani kierownik z wielką chęcią mi zaproponowała, że chętnie mnie chcę na weekendy w pracy. Zobaczę jak sprawy się potoczą, bo i tak wydaje mi się że będę musiała wracać do domu, ale nie wiem czy co tydzień.


Co do moich dram. Nie muszę wspominać, że skończyłam "Doctora Strangera" i jestem zachwycona. Oglądanie dramy zajebało mi mniej niż 5 dni, bo skończyłam ją 18.07 w piątek. Jola dołączyła do oglądania także ostatnie odcinki to był istny rozrywacz wnętrzności - nic nie było do przewidzenia. To było w tej dramie najlepsze.


Teraz zaczęłam nowe dramy: "High School - Love On" z Woohyunem i Sungyeolem z Infinite, oraz "Gu Family Book". Jedna na Viki, druga... aż się wkurzyłam, że muszę ją ściągać, bo zniknęła z drama.online.pl - a na 100% była. Sama już nie wiem, czy miałam zwidy, ale cholera mnie bierze, bo chce obejrzeć do końca 3 odcinek a nie ma napisów na Viki. 

Muszę się szykować do pracy... już jestem zmęczona. Oglądajcie MV Infinite i nabijajcie oglądalność!

poniedziałek, 14 lipca 2014

praca z babami...

O dziwo już nie czuje zmięczenia ta praca. Mój organizm najwidoczniej przyzwczaił się do ciężkiej pracy. Aż nie mogę uwieżyć, że jutro idę dopiero na drugą godziną. Chociaż wolałabym chodzić na rano i potem mieć wieczór dla siebie, a od rana się śpi i nie ma co robić na wieczór, bo wrócę przed północą. Także wyrąbana kładę się spać. Chyba się to nie zmieni i będę chodziła non stop na popołudnie.

Trochę dzisiaj chodziłam zczajona, ponieważ wydaje mi się że te wszystkie panie co wołają mi "Kasiunia" za plecami tak mi dupę obrobiają, że szkoda gadać : ( Bo co? Bo pracuje zaledwie dwa tygodnie, a one muszą po mnie poprawiać. Same robią błędy, a jęczą jak stare baby. Bo nimi są!
Robie swoje i do domu, nie będę się z nikim tam spouchwalać (kropka!).


Dlatego kiedy założę swój biznes, chce mić w zespole samych facetów(!). Tym czasem wracam do relaksowania się i bycia na wpół przytomnej do doktora. I pomyśleć że jeszcze półtorej godziny temu byłam w pracy. A moment (!!!)...


INFINITE COMEBACK! 
W sumie to nie comeback, ale zawsze coś. Znaczy i tak się spodziewałam, ale wcześniej. Najważniejsze, że jeszcze w tym miesiącu... tymczasem czuje się jak


Wracam do "Strangera" : )