środa, 24 kwietnia 2013

na smutno


Nie było mnie widać przez tyle czasu, ponieważ przechodziłam mały kryzys. 

We wtorek tydzień temu zmarł mój tata - miał 46 lat. Ciężko mi jest z tym pogodzić, nadal tego nie ogarniam. Walczył w szpitalu przez 2 i pół miesiąca. Jego stan był straszny, a lekarze nie diwali nadziei. Mimo, że człowiek się szykował na to tyle czasu, nie sposób to ogarąć od razu. A we wszystko wchodzi szkoła, zaczełam chodzić na prawo, teraz dojdą praktyki, moja siostra zdaje egzamin gimnazjalny i takie rzeczy. Ten miesiąc jest masakrą... Brak mi słów... tęsknię za Nim! Teraz jest Mu lepiej, nie będzie cierpiał...


Kiedy słucham tej piosenki, oczy mi napływają łzami

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz