środa, 3 kwietnia 2013

koszmar senny

Chyba ma coś z banią nie tak, jak powiedziała Aśka, kiedy jej i Ewelinie powiedziałam mój sen. W skrócie powiem, że śnił mi się mój, mojej imienniczki i Eweliny były kumple: Szymon - chuj wie czemu. Najgorsze jest to, że był tam mega spoko, nie to co w realu - on mnie nie znosi, znika jak się pojawiam, a ja to robię celowo, bo jestem SK - Suka Kasia!

Co do snu to powiem, że śniła mi się moja szkoła podstawowa, on, autobus do domu, muffiny, mój dom, koleżanki Szymona i moje byłe koleżanki za razem, Patrycja wymiotująca na mnie i ćwicząca w wielkim stroju kąpielowym i przytulenie, ale nie zwykłe tylko od tyłu... Wiecie, a z resztą zaraz wam pokażę:


Kolejną procedurę powinniście sami skojarzyć, co się stało - Boże, nie lubię takiego czegoś! Nie, nie, nie...
Obudziłam się rano i... dostałam zamułkę, a po chwili, mnie zatkało i obrzydziło...


Opowiedziała od razu to Sylwii - na jej reakcję nie musiałam długo czekać ^^ Wyglądała tak samo jak dziewczyn. Na razie nigdy więcej -  wyobrażacie sobie jak zobaczyłam Szymona, aż mi się uniosło! Chryste Panie, czemu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz