Co u mnie ciekawego może się dziać? Od 1 września nie chodzę
do pracy i automatycznie zaczęłam chorować. Może nie aż tak jak wszyscy na
około mnie, kiedy temperatura delikatnie spadła. Po prostu, zaczęły mnie uszy
boleć, a możecie mi wierzyć że to nie byle jak. Od 3 lat mnie tak nie bolały.
Jak nie jedno przestało to drugie. Czy ja wiem czy te krople coś dają. Kiedy
miałam takie wysokie stadium zapalenia miałam maść, ale jak mam chodzić po
lekarzach to już czyje się zdrowa.
Co jest kolejnym stadium nie pracy – spanie i nic nie
robienie, a bycie przez to cholernie zmęczonym. Ponieważ wyszły nowe The Sims
dodałam je do swojego dziennego grafiku, a pozostając przy komputerowym
sprzęcie to oczywiście oglądanie pierdołów, teledysków (masy teledysków),
telewizji (normalnie nie oglądam telewizji, a teraz mi się zdarza) i dramy – o
tak! Może zacznę chronologicznie:
Ostatnio pisałam o „You are
my destiny”, którą na świeżo skończyłam 2 dni temu, bo jakoś sił nie
miałam przez te bóle ucha. Ale co by nie mówić skończyło się pięknie i
trzymałam za nich kciuki do końca! Piosenki z dramy rewelacja, a aktorzy
również. Pierwszy raz widzę dramę z główną rolą męską i jestem oczarowana –
przystojniak co nie miara. Pytanie: Gun before czy after? Zdecydowanie AFTER!
Co się okazało, że drama to remake tajwańskiej dramy „Fated to love you” – taka
ciekawostka! W polskiej wersji możecie ją zobaczyć na viki.com
Kolejne cudeńko za jakie się zabrałam i machnęłam w
międzyczasie kiedy „Gu..” mi się ściągało, a „Fated…” czekałam na ostatnie 2
odcinki to „Trot Lovers”. Drama opowiadająca o dziewczynie, która pracuje za
czterech, pozostaje w długach kiedy jej ojciec znika i jedyne co jej pozostało
to mała siostra, pasja do maratonów i muzyki o gatunku trot (jeśli nie
kojarzycie cóż to takiego wystarczy obejrzeć i posłuchać TEGO). Grając Eun Ji z
A-Pink jest rewelacyjna i nie zamieniłabym jej na nikogo innego – to jak się
zachowuje i jak śpiewa pokazała mi wystarczającą żebym ją polubiła. Rola męską
również mi nie znana, ale na swój sposób przystojna – uderzająco podobny do Bi
Raina. Zabawna, wzruszającą i łapiąca za serce drama – bardzo lekka i szybko
się ją ogląda – mnie zajęła 2 doby. Spodobał mi się trot i roześmiał mnie
straszny czarny charakter z „You who came from the stars” innej osłonie –
rozwala na łopatki. Również dostępne na viki.com w polskiej wersji.
Kolejna drama jaką zaczęłam to szkolny przysmaczek i muzyczna
drama pt. „Monstar”. Mi wystarczyło, że gra tam Yong Junhyung z BEAST i cudowny
Kang Ha Neul („Angle Eyes” „To the Beautiful You” „The Heirs”) – o tak, takiego
faceta chce!
"Aish... kolejna!"
Bardzo fajna drama, świetne piosenki, ciekawa fabuła i dość
lekko się oglądało. Mimo 12 odcinków, to przeciętnie każdy trwał 80 minut (gdzie
normalnie odcinek dramy trwa 60 minut), także wyszło jakby drama miała ponad 16
odcinków. Jest wiele piosenek które z tej dramy mi się spodobały, a inne znałam
i nie sądziłam że są cover’ami. Drama do obejrzenia na drama-online.pl
Przed zakończeniem „Monstar” skończyłam „Gu Family Book”. Co
się okazało, czego przeżyć nie mogę – kiedy ja męczyłam się ze ściąganiem odcinków, co było ciężkie bo
drama się ściągała bardzo wolno i nie miałam też na to czasu ponieważ wtedy
chodziłam do pracy i powoli żałowałam, że w ogóle zaczynałam tą dramę, wyszło
na to że po zapytaniu dziewczyn/chłopaków na stronie drama-online.pl czy drama
jest tam dostępna, bo na 100% zdawało mi się że jest dostałam odpowiedź
przeczącą i zaraz po tym zaczęli wrzucać odcinki do sieci i na stronę – ja o
tym nie wiedziałam, bo już na stronę nie zaglądałam, ale jak zobaczyłam
myślałam, że rozwalę wszystko co leżało koło mnie. Tyle godzin ściągana, a ona
już była do obejrzenia. A ja co pobrałam to usuwałam, bo nie jest mi to
potrzebne na kompie – kiedyś zbierałam dramy i zgrywałam, teraz jakoś nie mam
ochoty. Także kiedy wylądowałam cały swój gniew na to że nic nie wiedziałam,
mogłam w końcu obejrzeć ostatnie 5 odcinków online. Końcówkę przewidziałam i
Kang Chia (postać Lee Seung Gi) pozostanie w moim i mojej małej siostry Asi sercu niczym Woona z „Wojownika Baek Dong Soo”.
Polecam – przepiękny OST i zdzierżyłam Suzy! (i tak jej nie lubię).
Nie czekając długo musiałam zabrać się za nową dramę, a
grzałam się na nią niemiłosiernie – Uknow z TVXQ i najukochańszy w 2 osłonie historycznej
dramy Jung Il Woo. Jak na razie obejrzałam 2 odcinki i jeszcze się obaj nie pojawili,
ale drama jest w porządku – kolejny raz nadprzyrodzone moce, ale czego się dla
aktorów nie ogląda. Drama póki co jeszcze jest emitowana, ale już się doczekać
nie mogłam. Przetłumaczona jest połowa dostępnych odcinków, ale tłumaczy za
równo viki, jak i forum fansub’owe udostępnione na d-o. Mam jedynie nadzieje,
że się zmobilizują i będą tłumaczyć szybko, a jak nie to dorzucę sobie kolejną
do oglądania w między czasie, żaden problem – nie ma co zwlekać.
To tyle jeśli chodzi o moje dramy. Ciąg dalszy z pewnością nadejdzie – nowa drama z Myungsoo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz