sobota, 26 lipca 2014

ice lemon

ŚRODA
Nie wyszłam z domu do roboty póki nie nabiłam do miliona wyświetleń z Inspirits w "Back" MV.
UDAŁO SIĘ! (^ㅈ^)


CZWARTEK 
Pojechałam w końcu na uczelnie. Musiałam wstać o 6:00, bo autobus miałam chwile po 7:00. Dotarłam do Poznania chwile przed 8:00. Zanim ogarnęłam gdziem mam iść i przypomniałam sobie jak korzysta się z biletom-atu (aż mi się nie chce śmiać z mojej głupoty czasem).
Ubrałam tego dnia krótkie szorty i bluzkę bez rękawków. W ostatniej chwili cofnęłam się do domu po kurtkę jeansową. Całe szczęście, bo robiła mi za parasol. W drodze jak jechałam na autobus Pandą zaczęło kropić. Po ruszeniu w trasę autobusem - zaczęło lać na całego.


Byłam mokra? To mało powiedziane... wyglądałam jak zbłąkana owieczka, lub bardziej Hagrid w czasie deszczu na błoniach TT_TT moje włosy żyły własnym życiem, ale co tam. Jedna słuchawka mi działała i nie przeszkadzało mi to w słuchaniu płyty B1A4. Szłam mokra, zmęczona, zdenerwowana, ale wesoła, bo w uchu miło grało.
Poszłam do szkoły - WOW! Ale ona wygląda...cała w dywanach. Wielka szklana winda, a naokoło niej schody. Na każdym piętrze korytarze i przy drzwiach stoliczki drewniane z dwoma krzesłami drewnianymi. I co metr na ścianie nowy obraz lub doniczka z kwiatem. Jak w Simsach się robiło.
Złożyłam papiery, wypełniłam podanie. Podpisałam umowę i poszłam. Jeszcze tam wrócę :)

Potem do pracy do 22:00. Nawet nie wyobrażacie sobie jaka byłam wydygana. Nie miałam siły na nic. Wróciłam.. sama nie wiem jak ja prowadziłam auto. Cały dzień wtedy lało.

PIĄTEK
Wyspana, w końcu! Ale cóż tego, pach pach i w pracy. Jeszcze się o mały włos spóźniłam. Do wieczora i do domu - nie zdążyłam na Harrego na TVNie, biedny Syriusz znów umarł beze mnie.

SOBOTA
Na 10:00 do roboty i do 14:00. Julia mi wyjechała w piątek do Warszawy na weekend - nie mam co robić jak tylko ściągać dramę której nie mogę obejrzeć online. Drama z chłopcami "Hi School..." wychodzi raz w tygodniu i ma być 20 odcinków - chyba mnie pogięło, żeby oglądać. Musze obejrzeć "Czystą krew" - raz w tygodniu, ale przynajmniej od razu po polsku. Moje orzeźwienie po pracy :)


No nic czas odpalić dramę, jak się uda może zleci kilka odcinków. A jak nie jest jeden odcinek "Czystej" w rezerwie :) Idzie burza...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz