Póki co jestem wolna. Może wczoraj wieczorem przegiełam z tą "wolnością".
Obejrzałam dwa odcinki nowej dramy, a było już chwile przed 1:00... położyłam się do łóżka z telefonem i zaczęłam kontynuować maraton z niedzieli na viki.com - "Coffee Prince" epizod 7 do 13 - z przesówaniem na najfajniejsze momenty - niestety po angielsku, ale to nie problem już dla mnie, zwłaszcza jeśli się oglądało tą dramę od deski do deski 2 razy. Takim sposobem właśnie zasnęłam o 5:30, lub 5:40. Wstałam 6 godzin później. Chyba mnie pogieło... nie chyba, tylko napewno!
Pojechałam załwatwić sobie pracę - miła pani skserowała to co doniosłam i upewniła mnie, że szukają osoby od lipca, oraz że jakby tego dnia była kierowniczka to sprawa byłaby załatwiona. Mam czekać na telefon, a te panie lubią dwonić rano więc muszę iść spać, bo zastaną mnie ze zmutowanym, ochrypnientym głosem od rana. Także zastanawiam się czy obejrzeć choć jeden odcinek Cunning Single Lady, czy sobie darować... trudna decyzja : (
♡♡ |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz