sobota, 19 października 2013

you're my weakness

Nadal tego nie ogarnam, a mija już prawie miesiąc od kiedy gadam z Julią. Na żywo, gadać same byłyśmy tylko dwa razy, cała była paczka spotkała się pewnego dnia - 9 październik, tem sam dzień kiedy została założona nasza grupa na facebooku (2 lata isnieje). Nasz jedyny kontakt poza szkołą polega na gadaniu na GG. Nie wchodziłam na moje GG huhu... sporo czasu. Teraz prawie co dzień - bywały i ciężkie dni, ale już są za mną. Jednak musiałyśmy sobie sporo rzeczy i spraw wyjaśnić, i jeszcze wyjaśniamy.


Z początku moja radość na to że z Julą gadam siegała granic, ale nie zuważałam że może ona nie ogarnia tego tak szybko jak ja. Chodzi mi oto, że nagle stałam się szcześliw, że jest jak jest... ma Julie spowrotem, zapomniałam o całej nienawiści i mi odwalało.Nie aż tak, Ewelina określiła tylko potem, że czasem jak coś robiłam albo mówiłam, wyglądało jakbym chciała Julię zgarnąć pod pachę i usadzić obok siebie. Po rozmowie z samą Julą wyszłona to, że Ewelina miała racje. Nie wiedziałam ile czasu dać Julii, a ona też dużo mi nie mówiła jak postrzega wszystko w danym momencie. Kiedy nagle zdałam sobie sprawe, że jej też zależy. To było dość niespodziewane i dziwne... jak sobie to przypomne, aż się sama do siebie uśmiecham. Pierwszy raz od kiedy z nią gadam wypomniała mi coś,nie z przeszłości tej dalekie tylko tej... że nie mogła mnie złapać na GG i chciała pogadać i podejrzewała, że Ewelina znów mi zakazała się nie narzucać jej. Powiem, że poczułam się szczęśliwa słysząc to z jej ust - ta zazdrość - jakie to kochane!


Z ciężkich chwil było tak, że poczuwałam się winna za to co zrobiłam kiedy nie miałyśmy kontatku. Żałuje wszystkiego, Julia też, ale Ewelina mi przypominała że nie tylko ja jestem winna i nie mam robić z Julii świetej. Ja poprostu, bardzo to odczułam.... nie umiem tego zbytnio określić. Po prostu za nią strasznie tęskniłam, chciałam jej przypomnieć o sobie, nie tkwić w tym głupim rozłamie bez ksztyny szczęścia - obrażam w tym momencie Eweline, ale nie o to mi chodzi. Nawet jeśli Ewelina była, to nie wystarczało... módlmy się żeby wszytko się przefiltrowało! Mam nadzieje, że Julia jak i Ewelina wkońcu to zrozumieją...

Ten temat jest ciężki nawet do przelania na papier, wszystko co się dzieje w mojej głowie, buzuje i warjuje... to strasznie uciążliwe. I nic tego co napisałam, nie da się zrozumieć. Świetnie, wychodzina to, że wszystko cojestokej widzę tylko Ja!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz