piątek, 25 sierpnia 2017

second quarter of the year

Z lekkim opóźnieniem, ale jest. Tak jak obiecywałam tylko trzy dramy, ale za to z bogatym opisem. Kolejny kwartał mija za miesiąc, a na ten moment mam obejrzane cztery dramy. Spokojnie, jeszcze się rozkręcę. Chciałabym po prostu obejrzeć kilka dram z przed kilku lat, a potem ruszam z nowinkami z 2017 roku, bo trochę się tego nazbierało.

„Strong Woman Do Bong Soo”


Czyli najnowszy dobytek jednego z gorących na ten moment aktorów, Park Hyung Sika. U jego boku pojawiła się również urocza i przeze mnie lubiana aktorka Park Bo Young („Oh My Ghostess”), a rywalem głównego bohatera został Ji Soo („Sussy Go Go”, „Moon Lovers”). Ale żeby zacząć komentować, muszę wpierw przedstawić fabułę dramy.

Prezes dobrze prosperującej firmy produkującej gry komputerowe Ahn Mi Hyeok (Park Hyung Sik) jest świadkiem kiedy drobna dziewczyna spuszcza łomot bandzie gangsterów. Nie robi tego w typowy sposób, ponieważ siła uderzenia jest tak ogromna, że kolesie przelatują kilka metrów na ziemią gubiąc kilka zębów przy okazji. Wszyscy trafiają do na komisariat, na którym owa dziewczyna Do Bong Soo (Park Bo Young) jest przesłuchiwana przez swojego licealnego przyjaciela In Gook Doo (Ji Soo), w którym jest od wielu lat zakochana. Ale to nie jedyne upodobanie głównej bohaterki, pasjonują ją gry wideo i chciałaby stworzyć własną grę wzorując się swoją nadprzyrodzoną mocą. Nadludzka siła jest u niej w rodzinie przekazywana z pokolenia na pokolenie, ale tylko na kobiety. Niestety można tą siłę łatwo utracić poprzez ujawnianie się i wykorzystywanie siły dla własnych korzyści. Do Bong Soon jednak stara się za wszelką cenę prowadzić normalne życie i zdobyć wymarzoną pracę. W tę pojawia się prezes Ahn i proponuję jej pracę ochroniarza, ponieważ on boryka się z prześladowcami od czasu kiedy rodzina z którą zerwał kontakt, postanowiła go wplątać w dziedziczenie rodzinnej firmy. Nie był on jednak tym zainteresowany, ale mimo to ktoś chciał mu ostro dopiec i atakował go znienacka. Zatrudnia Bong Soo, a ona oczekuję że zostanie zatrudniona w firmie i będzie mogła spełniać swoje hobby. Tymczasem policjant Gook Doo oraz pozostali detektywi zajmują się sprawą zabitych i zaginionych młodych kobiet w dzielnicy gdzie mieszka Do Bong Soon. Podejrzewają, że to seryjny morderca.

Cała drama kręci się potem jedna wokół złapania seryjnego mordercy, a Do Bong Soon zostaje niestety w tę sprawę przypadkiem wciągnięta. Obaj panowie starają się dziewczynę za wszelką cenę chronić, ale ona wiele rzeczy chcę robić sama.

Drama ma swoje plusy i minusy, ale po jej obejrzeniu mogę ją z czystym sercem polecić. Bardzo podobała mi się ścieżka dźwiękowa, wiele piosenek będę słuchała jeszcze przez długi czas, a Hyung Sik powalał mnie w każdym odcinku. Cała sprawa kryminalna jest świetna i podnosi napięcie dramie, która jest wciąż rozpraszająco urocza przez głównych bohaterów. Minusy dramy to „śmieszne” wstawki z bandą niedorobionych gangsterów i pogaduch pań z dzielnicy, gdzie pojawiły się ów zaginięcia. Jest wiele głupkowatych scen, które miały dodać dramie humorystyczny wątek, ale jak dla mnie nie było w tym nic zabawnego. Odbiegano jedynie od głównego wątku, lub scenarzyści nie mieli pomysłu po prostu, jak pociągnąć główny wątek, aby starczyło im na 16 odcinków. Moja ocena to 8,5/10 i kiedyś na pewno wrócę do tej dramy.

„What Happens to my Family” 


To moja najdłuższa jak do tą drama, bo ma aż 53 odcinki. Nie spodziewałam się że kiedykolwiek sięgnę po nią, ale jak widać moc Park Hyung Sika podziałała i dobrnęłam do końca (i bez jego pomocy). Niesamowite jest to, że wcześniej nie miałam okazji zobaczyć tej dramy i mam ogromną nadzieję na znalezienie kolejnej, równie dobrej dramy jak ta. Zauważyłam już to dawno temu, że bardziej podchodzą mi dramy tego typu, ponieważ akcja w nich wydaje się być bardziej leżąca w codzienności niż niektóre kdramy wykreowane na zbijanie kasy i reklamowanie produktów. „What Happens…” można porównać do naszych polskich tasiemców, ale w bardzo uroszczonej wersji bez tysięcy odcinków. Rozpoczęła się znakomicie i zakończyła z równie miłym gestem. Mogę tą dramę śmiało polecić i wcisnąć ją do mojej TOP10 dram. Co do samej fabuły to postaram się ją jak najłatwiej opisać i dodać rzeczy, które ujęły mnie za serce, ale polecam nie czytać żadnych opisów tylko zabrać się za tą dramę z marszu, a wrócić do mojej recenzji po obejrzeniu. Chyba muszę sama na takiej zasadzie coraz częściej polegać, bo wychodzę mniej rozczarowana z oglądania.

Wiele osób może zbić początek dramy, czy aby na pewno postać Hyung Sika jest główną postacią, bo plakat na to nie wskazuje i czy ta cała dziewczyna z wielkim uśmiechem też jest główną bohaterką, ale już na wstępie mogę powiedzieć że nie. Dziewczyna nazywa się Kang Seo Wool (Nam Ji Hyun) i wyruszyła do wielkiego miasta w poszukiwaniu swojego męża. W dzieciństwie Seo Wool uratowała tonącego chłopca, który wraz z przyjacielem oddzielili się od grupy na wycieczce szkolnej. Chłopiec wyznał dziewczynce, że będzie jej mężem za 10 lat i podał swoje imię – Cha Dal Bong. Niestety to imię nie należało do niego tylko do owego przyjaciela, który nie był w stanie go uratować. Dziewczyna znając tylko imię chłopca i nazwę gimnazjum do którego chodził 10 lat temu, wyrusza do Seulu.

Oryginalny Cha Dal Bong (Park Hyung Sik) oczywiście spotyka dziewczynę, a ona pomaga mu wykręcić się z kłopotów. W zamian on zapewnia jej nocleg i próbuje jej wyjaśnić, że nie będzie jej mężem. Całe jednak sedno dramy dzieje się w domu rodzinny Cha.
Po pojawieniu się Kang Seo Wool, w domu zamieszkuje aż 7 osób, a po pewnym czasie pojawiają się dwie kolejne osoby. Głową domu jest wdowiec, tato trójki dzieci, właściciel małego sklepiku w którym wyrabia się tofu i nad wyraz kochany – Cha Soon Bong. Ten 63 letni mężczyzna chcąc wychować swoje dzieci w dobrobycie, dorobił się wszystkiego wyrabiając przez lata tofu. Wraz z nim mieszka również jego siostra i jej zięć, który prowadzi restaurację z kurczakiem. Siostra pana Cha spełnia rolę gospodyni domowej i od momentu śmierci żony brata, również wychowywała jego dzieci. Jego żona zmarła przy porodzie, kiedy na świat przyszedł jego najmłodszy syn Dal Bong. Najstarsza z dzieci Cha Kang Shim jest główną sekretarką dyrektora dużej firmy. Jej pracoholizm odbija się na kontaktach z ojcem i nie ma najmniejszego zamiaru w wieku 37 lat zanieść sobie męża. Zaraz po niej jest 33 letni syn pana Cha, Kang Jae. Wykształcony lekarz, który wiecznie spędza czas w szpitalu i dba tylko o to by dobrze wyglądać w oczach dyrekcji szpitala. Najmłodszy Dal Bong dopiero rozpoczyna swoją podróż w świecie dorosłych i okazuje się, że znalezienie odpowiedniej pracy nie jest takie proste. Z czasem jednak ojciec zaczyna dostrzegać dystans między swoimi dziećmi, które tłumaczą się zabieganym życiem. Rozpoczyna się wtedy wojna…

Ja osobiście nie spodziewałam się takiego biegu zdarzeń i z odcinka na odcinek zdawałam sobie sprawę, że przy końcu dramy będę emocjonalnym wrakiem. Rozpoczęłam oglądanie tej dramy 4 kwietnia i zakończyłam 16 (w dzień rocznicy śmierci mojego taty). Przez te dwa tygodnie czułam się jakby pan Cha był moim tatą i strasznie płakałam przy zakończeniu. Drama była tak lubiana przez widzów, że przedłużono ją z 50 na 53 odcinków – nie ma się co dziwić. W roli przyjaciela z dzieciństwa Dal Bong (Yoon Eun Ho), można było zobaczyć już znanego młodego aktora Seo Kang Joona. Po 5 dniach miałam obejrzane 29 odcinków. Ta drama strasznie mnie uzależniła i jest zdecydowanie zbyt w moim stylu. Za kilka lat zobaczę ją po raz kolejny, nie ma co do tego wątpliwości. Oglądałam ją po angielsku na kanale KBS World TV. Drama byłą emitowana przez pół roku w 2014/15. I jeśli ktoś myśli, że go ta drama tylko wzruszy to się grubo myli. Ja się rozczulałam i śmiałam na niej do łez. Co do muzyki to nie było tego wiele, ponieważ OST nie był tam najważniejszy, ale piosenka Yozoh – „I Told You” jest najbardziej wyraźna w całej dramie. Jeszcze raz bardzo polecam te prze kochaną rodziną dramę. Moja ocena 9,0/10.

„Night Watchman’s Journal”


To drama którą zaczęłam oglądać w 2014, a skończyłam w czerwcu tego roku. Po 3 latach rozłąki, zakończyłam jej temat i nie muszę już o niej więcej myśleć. Przerwa w oglądaniu wynikała z braku tłumaczenia. Strony fanowskie rezygnowały z tłumaczenia tej dramy po kilku odcinkach, a na viki.com również poprzestano na 10 epizodach. W tamtym czasie doszłam do wniosku, że nie będę oglądać jej w innym języku niż polski. Teraz już nie mam co czekać na tłuczenia, bo pojawią się po 2 latach lub wcale. Po zdanych egzaminach odnalazłam tą dramę na mojej liście niedokończonych i wznowiłam oglądanie. Niestety zapał z przez 3 lat minął i niewątpliwie odechało mi się oglądania jej z większym skupieniem niż niegdyś. Podczas mojego niedbałego oglądania pomijałam dość mało ważne wątki, ale że piszę ten post już prawie dwa miesiące od zakończenia oglądania, wypadałoby coś konkretnego napisać na temat owej dramy. Liczę na wyrozumiałość. Może zacznijmy od małego opisu.

Jest to drama historyczno-fantastyczna i dzieli się na 24 odcinków. Tytuł dramy nawiązuje do organizacji wojowników, zwalczających złe duchy grasujące po ziemi. Rin (Jung Il Woo) to książę, pierwszy w linii do odziedziczenia tronu, ale na 5 dni przed koronacją zostaje zaatakowany przez duchy. Król wyrusza w podróż po kwiat, który ma uzdrowić syna. Kwiat ten kwitnie tylko z pomocą szamanki plemienia Mapo. Podczas podróży Król musi zmierzyć się z wróżbitą plemienia Yongshin, który porwał szamankę, by wskrzesić zapieczętowane bóstwo – węża. Kiedy w końcu Król powraca z kwiatem, dzieje się z nim coś dziwnego i dokonuje strasznych czynów…. Po 12 latach Wielki Książę Wolfgang (Rin), który przez czyny ojca nie został korowany na Księcia Korony, musi uporać się z „dziedzictwem”, jakie na jego osobie pozostawił atak duchów. Spotyka siostrę szamanki Do Ha (Go Seung Hee), dzięki której otrzymał kwiat. Jak splotą się ich losy?

Książe Rin widzi duchy i siostra szamanki również. Opiekunem księcia jest jego przyjaciel Moo Suk (Jung Yoon Ho aka U-know z TVXQ). Król który zasiada na tronie jest omamiony przez złego szamana i zgadza się na wszystkie jego zachcianki. Dzieje się wiele złego i wiele dziwnego. Pojawiają się duchy, złe demony, smoki itd. Czasem było tego za wiele, ale to zależy jak kto lubi. Ja lubię, ale bez przesady. Jednego czego nie mogę skrytykować to gry aktorskiej pana Jung Il Woo. Wiele razy już pisałam, że uwielbiam tego pana i obejrzę z nim każdą dramę (pozostało mi do obejrzenia jeszcze 3 dramy i komplecik). Czy polecam tą dramę? Ciężko powiedzieć, widziałam wiele negatywnych opinii na jej temat, ale zawsze znajdzie się ktoś komu się ta drama podobała. Wszystko zawdzięczać może właśnie temu, że jest taka fantastyczna (pod względem nienaturalnych rzeczy), ale ja i tak wolę polecić inne dramy, dlatego moja ocena to 5,5/10 i przy tym pozostanę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz