sobota, 5 grudnia 2015

koncertowe niewypały

Ilość koreański koncertów jakie miały miejsce w tym roku to aż niewyobrażalne. Pojawiły się w naszej kochanej Polszy takie zespoły jak: Block B, Infinite, Boyfriend, Boys Republic, LunaFly.

To że będzie koncert Infinite, wiedziałam - ale nie wiedziałam kiedy. Będąc  na Majorce, dowiedziałam się że zjawią się w naszym kraju 4 października - załamałam się totalnie, ponieważ mój powrót miał być 21 października. Wyczekiwałam tego koncertu jak nie wiem, a wszystko mnie ominęło. Kolejną rzeczą był wczorajszy darmowy event z SHINee w Pradze. Miałam zamiar jechać, ale zrezygnowałam, bo wolałam oszczędzić na większy koncert - żałuje! Mogłam ich zobaczyć za darmo - nie byle kogo tylko SHINee!

Liczę naprawdę na to, że w 2016 roku - kiedy będę obecna w kraju - zjawią się kolejne zespoły, zaciekawione naszym krajem i fanami. To jak Inspirit Poland zaprezentowało się na koncercie, sprawiło, że chłopcy opowiadają o nas nawet teraz, mimo że byli w takich krajach jak Niemcy, czy Francja - to właśnie Polska pod względem integracji wywarła na nich największe wrażenie. Mogę to potwierdzić, ponieważ moja młodsza siostra była na tym koncercie. Niewątpliwie to sprawiło, że będą do nas chcieli wrócić, co mnie osobiście cieszy, ponieważ będę miała szansę ich po raz pierwszy zobaczyć. Myungsoo i tak wie o moim istnieniu ponieważ Sylwia w piękny sposób przekazała mu moją miłość prosto z hiszpańskiej wyspy :)

Ja osobiście jestem wydać fortunę, żeby zobaczyć Bangtan Boys, ale proszę niech nie robią takiej trasy na szybko i żeby daty się jakoś zgrały dla mnie, no mi serce pęknie jak po raz kolejny z przed nosa odleci kolejny koncert. Tak bardzo chciałabym ich zobaczyć, ponieważ zżyłam się z nimi w wielkiej mierze i zobaczyć ich to moje marzenie!


W tym roku tak naprawdę zaliczyłam tylko koncert MUSE - tak, pojechałam na niego i nie żałuje. Najlepsze jest to, że MUSE ustaliło trasę do połowy czerwca na nową płytę którą promowali na ORANGE WARSAW i nie ma w tej strasie Polski. Czyli póki co wychodzi, że nie wrócą - trochę mnie to dziwi, bo dali naprawdę czadu, a koncert był po ponad tygodniu od wydania płyty "Drones" - szaleństwo, większość ludzi nie znała piosenek. Ale zaoszczędziłam na bilecie, bo w sumie kupiłam go za 90 zł i aby dojechać do stolicy z Poznania. Wszystko zaraz po zaliczeniu sesji - spontanicznie i nikomu nie mówiąc. Wysłałam rodzince zdjęcie z festiwalu kiedy już na nim byłam - nie powiem, zaskoczyłam ich, ale ponieważ byłam z Julią - wybawiłyśmy się na maksa :) Aż do momentu kiedy nadeszła kolej na czekanie na pociąg który miał się zjawić o 5 rano. Kolejna mordercza noc na dworcu. Kiedy będą BTS, już powiedziałam Sylwii, że bookuje hostel - trzeba wrócić jak człowiek, a nie jak zombi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz